Marcin Bułka zostanie pierwszym Polakiem w Barcelonie? "Testy przeszedł pomyślnie, byli z niego bardzo zadowoleni"

Niespełna 17-letni Marcin Bułka może zostać pierwszym Polakiem w Barcelonie. Wychowanek warszawskiej akademii słynnego klubu - FC Barcelona Escola Varsovia, właśnie wrócił z Hiszpanii po odbytych testach. Media były zachwycone Polakiem. Prezes warszawskiego klubu Wiesław Wilczyński zdradził nam, że również "sztab szkoleniowy był pod ogromnym wrażeniem umiejętności bramkarza". Czy transfer dojdzie do skutku dowiemy się w ciągu najbliższych dni.

6 marca Bułka udał się do Katalonii na pięciodniowe testy. Na miejscu trenował z młodzieżowymi drużynami Barcelony, w tym U-19. To nie był dla niego pierwszy kontakt z mistrzami Hiszpanii. Wcześniej wysłannicy "Barcy" udali się do Polski, by zobaczyć na własne oczy z kim mają do czynienia.

- Oglądając Marcina wraz ze sztabem szkoleniowym, uznaliśmy, że jest to wielki talent. Dlatego skontaktowaliśmy się z Barceloną, by sami przekonali się, na co stać chłopaka. Sprawą zainteresował się nawet prezydent klubu Josep Maria Bartomeu, który przekazał koordynację tematu dyrektorowi sportowemu Barcelony B Jose Segurze, który zadzwonił do mnie i powiedział, że są nim zainteresowani. Dyrektor departamentu szkolenia bramkarzy Ricards Segarra otrzymał od nas materiały dotyczące Bułki. Zapisy wideo z treningów, wycinki z meczów, opisy psychologów, lekarzy i trenerów. Całą charakterystykę i przebieg rozwoju - opowiada Wiesław Wilczyński, honorowy prezes i właściciel warszawskiej akademii Barcelony.

"Przyjedziemy, go zobaczyć."

Sztab szkoleniowy młodzieżowego zespołu mistrzów Hiszpanii uznał, że Bułka zasługuje na to, by przyjechać do Polski i zobaczyć go na żywo w akcji. Drużyna szesnastolatka przebywała akurat w Rybniku na zgrupowaniu zimowym dlatego nadarzyła się świetna okazja, aby dokładnie ocenić umiejętności bramkarza.

- Byli u nas kilka dni. W tym okresie zagraliśmy dwa sparingi, z Ruchem Chorzów i Górnikiem Zabrze. A hiszpańscy trenerzy przeprowadzili z Marcinem kilka treningów. Bardzo pozytywnie oceniono te kilka dni. Mówili o nim, że jest bardzo zdolny i szybko się uczy, a przede wszystkim dobrze się z nim komunikuje i pracuje. Po pobycie w Rybniku powiedzieli mi, że materiały wysłane przez nas odzwierciedlają rzeczywistość, dlatego mogą zaprosić Bułkę na testy w Hiszpanii - kontynuował Wilczyński.

Młody, a dojrzały

Barcelona obserwuje tysiące takich graczy, a mimo to wybór padł na Polaka. Według prezesa FCB Escola Varsovii oprócz świetnych umiejętności bramkarskich to właśnie kwestie poza boiskowe były równie kluczowe.

- Sportowo, wielu jest dobrych, ale mentalnie tylko niektórzy. Marcin ma obie cechy. I to również potwierdzili w Barcelonie. Mimo młodego wieku jest bardzo dojrzały i szybko się uczy. To inteligentny chłopak ukierunkowany na cele sportowe. Przy tym bardzo komunikatywny. Zna również bardzo dobrze angielski i niemiecki - mówił Wilczyński.

Poza kwestiami psychologicznymi Bułka imponuje warunkami fizycznymi. Zachowując proporcje przypomina Thibauta Courtoisa, Polak mierzy aż 198 cm, a przecież nie ukończył siedemnastu lat, więc wciąż może urosnąć. Bułka pomimo takich warunków fizycznych nie ma kłopotów z koordynacją ruchową.

- Jest świetny pod względem motorycznym i bardzo sprawny fizycznie. Ma także cechy liczące się w Primera Division. Dobrze gra nogami i jest czujny na przedpolu. Umie wprowadzać piłkę do gry. Zarówno prostopadłymi podaniami do pomocników, jak i szybkim celnym wyrzutem. Ma także zdolności przywódcze. Jest kapitanem zespołu - dodał prezes warszawskiej drużyny.

"Bramkarz kompletny"

Wszystkie te cechy sprawiły, że testy w Barcelonie wyszły pomyślnie. Hiszpańskie media zachwyciły się Bułką. Pisały o nim największe dzienniki, takie jak "Sport" czy "Marca". "El mudno Deportivo" nazwało go nawet "bramkarzem kompletnym"!

Golkiper wrócił już do Warszawy i czeka na sygnał ze strony "Barcy". Mistrzowie Hiszpanii dadzą odpowiedź w przeciągu najbliższych dni. Wiesław Wilczyński jest dobrej myśli: - Testy wyszły bardzo pozytywnie. Teraz Barca musi przeanalizować sytuację także pod kątem innych zawodników. Przecież ktoś np. był szkolony w La Masi [szkółka Barcelony] przez dwa czy trzy lata, a nagle trzeba będzie z niego zrezygnować, bo Bułka zająłby mu miejsce. To profesjonalny klub i szanuję ich podejście do sprawy. Nie wolno podejmować decyzji w stylu: o jest fajny, dobry, więc go kupmy. Są to duże inwestycje, często decydujące nawet o losach życiowych - powiedział.

Barcelona to nie pierwszy zagraniczny klub sondujący możliwość zatrudnienia Polaka. Bułka wcześniej był na testach we Włoszech (Atalanta i Udinese). Obserwowali go również skauci Chelsea Londyn, ale ostatecznie został w FCB Escola Varsovia. Kierunek angielski miałby jedną przewagę nad pozostałymi. Na wyspach, zawodnicy urodzeniu po 1. września mogą występować w roczniku niżej. A Bułka urodził się 4 października 1999 roku.

Przestroga

Prorokować Bułce wspaniałą karierę byłoby przedwcześnie. Wszyscy mamy w pamięci młodych zdolnych, którzy ostatecznie skończyli na peryferiach wielkiego futbolu. Dawid Janczyk strzelał gole dla Legii, kiedy ona pozbywała się Lewandowskiego. Dziś jeden gra Bayernie, a drugi nie może załapać się do składu Sandecji Nowy Sącz. Kto z was pamięta jeszcze Freddy`ego Adu? Już jako 14-latek był nazywany nowym Pele i podpisywał milionowe kontrakty z firmą nike, a dziś? Gra na zapleczu amerykańskiej MLS i reklamuje odkurzacze na Twitterze.

Obserwuj @Partumissimo

Zobacz wideo

Znacie ją? Livia Gullo to najseksowniejsza fanka FC Barcelona! [ZDJĘCIA]

Czy Marcin Bułka zostanie pierwszym Polakiem w Barcelonie?
Więcej o:
Copyright © Agora SA