"Jest pijakiem, Cristiano jest pijakiem" - taką przyśpiewkę fanów Barcelony można było usłyszeć na Camp Nou podczas niedzielnego spotkania po trzeciej bramce Leo Messiego.
Fani w ten sposób drwili z urodzinowej imprezy, którą Portugalczyk urządził w dniu porażki Realu z Atletico (0:4). Następnego dnia w sieci przez kilka dni krążyły przeróżne nagrania i zdjęcia z imprezy.
Całe zdarzenie w raporcie meczowym dokładnie odnotował wysłannik hiszpańskiej federacji. Władze ligi okrzyki fanów zakwalifikowały jako obraźliwe i po analizie wideo mają całą sprawę przekazać Komitetowi Przeciwko Przemocy.
W Hiszpanii to już nie pierwsza taka sytuacja. Wcześniej kibice Realu Madryt obrażali Leo Messiego, nazywając go "niedorozwojem". Za to przewinienie Real Madryt otrzymał upomnienie. Niewykluczone, że to samo czeka klub z Katalonii.