Primera Division. Emocjonujący mecz na Camp Nou. Barcelona ograła Villareal

Aż pięć goli i zwycięstwo Barcelony nad Villarealem (3:2) obejrzeli w niedzielny wieczór kibice zgromadzeni na Camp Nou.

Villareal postawił jednak Blaugranie trudne warunki. Po dosyć nerwowym początku potrafił uspokoić szyki, a nawet wyprowadzać coraz groźniejsze kontrataki. Najgroźniejszy w pierwszej odsłonie przeprowadził w 30. minucie, kiedy to na listę strzelców wpisał się Denis Czeryszew. Wychowanek Realu Madryt przytomnie zmienił tor lotu piłki po kiksie Mario i tym samym zaskoczył bezradnego golkipera. Gdy wydawało się, że dość niespodziewany wynik utrzyma się do przerwy, Barcelona wreszcie zdołała przeprowadzić akcję bramkową. Rafinha uderzył, wykorzystując naturalną zasłonę w postaci obrońcy. Asenjo wykazał się refleksem i odbił piłkę, ta na jego nieszczęście wpadła wprost pod Neymara, który natychmiast dobił strzał kolegi.

Druga połowa obfitowała w jeszcze większe emocje. Już siedem minut po przerwie Villareal za sprawą zabójczej kontry ponownie wyszedł na prowadzenie. Giovani Dos Santos pomknął prawym skrzydłem, a gdy już dobiegł do pola karnego, zakręcił Pique i doskonale podał do Vietto. Napastnik musiał tylko nie trafić w bramkarza. Radość przyjezdnych nie trwała jednak długo. Dokładnie 120 sekund. Strzał głową Messiego dobił Rafinha, który postawił kropkę nad "i" w swoim udanym występie. Minutę później było już 3:2. Suarez przed polem karnym podał do Messiego, a ten prawą nogą zdjął pajęczynkę z prawego okienka bramki.

Pomimo prób odrobienia strat Villareal nie zdołał podnieść się po dwóch zabójczych ciosach i uległ na Camp Nou 2:3. Barcelona dzięki zwycięstwu ponownie zbliżyła się do liderującego Realu Madryt na odległość jednego punktu. Villareal jest szósty.

"Gwinea Równikowa Katarem Afryki", czyli sędziowski skandal w PNA [ZDJĘCIA]

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.