Primera Division. Valencia pokonała Real Madryt

Skończyła się passa Realu, który w Walencji liczył na 23. zwycięstwo z rzędu. Valencia pokonała ?Królewskich? 2:1

Jedna z serii musiała się skończyć. Gospodarze ostatni raz nie wygrali pierwszego meczu w roku 12 lat temu (pokonał ich wtedy właśnie Real). Madrytczycy mieli za to na koncie już 22 zwycięstwa z rzędu (jeśli nie liczyć porażki w pokazowym meczu z Milanem) i gonili Coritibę - brazylijski klub odnotował niegdyś serię 24 zwycięstw z rzędu.

Zaczęło się zgodnie z planem. Lider hiszpańskiej ekstraklasy objął prowadzenie po golu Cristiano Ronaldo z rzutu karnego, podyktowanego w 13. min za zagranie piłki ręką (nie ostatnie takie w tym meczu - klubowy mistrz świata może czuć się pokrzywdzony kilkoma decyzjami sędziego, rozdającego w tym meczu kartki zbyt lekką ręką piłkarzom obu klubów).

Czwarty zespół ligi nie mógł jednak tak łatwo dać za wygraną. Kilka minut po przerwie doprowadził do wyrównania. Po uderzeniu Barragana, przebiegający akurat przez pole karne Pepe zmienił tor lotu piłki i nie dał szans Casillasowi. Gol został zaliczony piłkarzowi Valencii, ale to raczej jednak było trafienie samobójcze.

Niedługo później padło niespodziewane, finałowe uderzenie. Otamendi wbiegł w pole karne i świetnie uderzył piłkę głową. Futbolówka otarła się jeszcze chyba o poprzeczkę.

Real nadal prowadzi w lidze z punktem przewagi nad Barceloną. Valencia pozostaje czwarta.

Posąg C. Ronaldo ma erekcję... [ZOBACZ]

Kto zdobędzie mistrzostwo?
Copyright © Agora SA