Primera Division. Fabregas odchodzi z Barcelony

W środę na chwilę przed rozpoczęciem konferencji prasowej reprezentacji Hiszpanii Gerard Pique powiedział do Vicente del Bosque: "Transfer jest zaklepany. Cesc odejdzie za 33 mln". Poufną wymianę zdań zarejestrowały włączone już mikrofony. Odejście "Fabsa" z Barcelony jest przesądzone. Ciągle nie wiadomo jednak, gdzie w przyszłym sezonie zagra 27-latek.

Wydaje się, że po trzech latach w Barcelonie Fabregas wróci do Anglii. Jego agent Darren Dein rozmawiał niedawno z Arsenem Wengerem, bo Hiszpan chciał ponownie związać się z Arsenalem Londyn. "Kanonierzy" posiadają prawo pierwokupu swojego byłego kapitana, ale wobec obecności w składzie londyńczyków Mesuta Ozila i Santiago Cazorli wydaje się, że nie są zainteresowani powrotem Fabregasa. Kierunek londyński jest jednak przesądzony, bo w stolicy Anglii mieszkają dzieci obecnej partnerki Hiszpana z poprzedniego małżeństwa.

27-letni pomocnik jest bliski przenosin do Chelsea Londyn. Jose Mourinho wolałby podobno Koke z Atletico Madryt lub Paula Pogbę z Juventusu Turyn, ale włodarze "The Blues" uparli się na Hiszpana. "Fabs" ma zarabiać 9 mln euro rocznie. Wobec odejścia Franka Lamparda do MLS ekipa ze Stamford Bridge potrzebuje środkowego pomocnika. Zainteresowanie transferem zgłaszał również Manchester United, ale wydaje się, że Louis van Gaal preferuje innych piłkarzy. Wstępne zaloty Manchesteru City odrzucił natychmiast sam zawodnik.

- Uwielbiam Cesca. Jest wspaniałym piłkarzem i człowiekiem. W Barcelonie nie był doceniany tak, jak na to zasługiwał. Warto zauważyć, że w tym sezonie był pomocnikiem z największą liczbą goli i asyst - powiedział na konferencji Pique. To, że kataloński obrońca stanął w obronie Fabregasa, nie jest niczym zaskakującym. Od lat są wielkimi przyjaciółmi. W juniorach Barcelony występowali w jednej drużynie. Z Camp Nou również odchodzili w tym samym czasie. W 2003 roku "Fabs" przeniósł się do Arsenalu, bo nie widział możliwości awansu do pierwszej drużyny "Blaugrany". Pique także był bliski transferu do "Kanonierów", ale ostatecznie rok później przystał na propozycję Manchesteru United. Obaj wrócili do stolicy Katalonii, choć 27-letni obrońca znacznie wcześniej i z większymi sukcesami.

Więcej o:
Copyright © Agora SA