Villarreal nałożył dożywotni zakaz stadionowy na osobę, która rzuciła bananem w Daniego Alvesa

- Jest nam bardzo przykro z powodu tego, co stało się w meczu z Barceloną. Osoba, która rzuciła przedmiotem na murawę, została zidentyfikowana. Cofnięto jej karnet i zabroniono wstępu na El Madrigal na zawsze - czytamy w oświadczeniu władz klubu na oficjalnej stronie Villarrealu.

Była 75. minuta spotkania i wynik 2:1 dla Villarrealu. Barcelona miała rzut rożny, a do piłki ustawionej w narożniku podszedł Dani Alves. Wtedy kibice rzucili w jego stronę bananem.

Alves w odpowiedzi na rasistowski gest ze strony kibiców zrobił coś, czego chyba nikt się nie spodziewał. Podniósł banana, obrał go, ugryzł kawałek, a potem wyrzucił i wykonał rzut rożny.

- Nie wiem, kto to zrobił, ale chciałbym mu podziękować za rzucenie banana. Potas dał mi energię na dośrodkowanie, które zakończyło się golem. Żyję w Hiszpanii od 11 lat i od 11 lat śmieję się z tych idiotów - powiedział Alves dziennikarzom po meczu.

Na reakcję klubu po niedzielnym incydencie nie trzeba było długo czekać. Władze Villarrealu opublikowały komunikat, w którym informują, że osoba, która rzuciła bananem, została już zidentyfikowana. Villarreal unieważnił jej karnet i postanowił nałożyć na nią dożywotni dożywotni zakaz stadionowy.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.