Hiszpańska prasa po triumfie Realu: Rzeczywistość spadła na Barcę jak głaz

Hiszpańskie gazety po środowym triumfie Realu Madryt w finale Pucharu Króla zgodnie obwieszczają koniec FC Barcelony, jaką znaliśmy. "Cykl dobiegł końca. Zacznijcie nowy!" - apeluje kataloński "Sport". Madrycka prasa skupia się z kolei na niesamowitym popisie Garetha Bale'a, nazywając go centaurem (pół człowiekiem, pół koniem), królem i zaznaczając, że wszystkie wydane na niego miliony poszły w zapomnienie.

Twoja Misja Brazylia! Weź udział w konkursie i wygraj bilety na mundial!

"El Mundo Deportivo" na okładce zaprezentowało specyficzny tytuł - "Ależ cios". W internetowej wersji dziennika czytamy, że tym razem nie ma dla Barcelony żadnego usprawiedliwienia, gdyż Real był po prostu lepszy.

Autor zestawia tę klęskę Barcelony z innymi poniesionymi w sezonie, czyli odpadnięciem z Ligi Mistrzów i słabą postawą w La Liga. Zaznacza jednak, że teraz "Blaugranie" pozostaje jedynie walczyć do końca ligi, by pokazać że jest mistrzem kraju.

W relacji z meczu czytamy także, że "tiki taka Barcy była bardzo powolna, co pozwalało Realowi na spokojną i pewną obronę". Mimo zasłużonego zwycięstwa "El Mundo" dodaje, że "Królewscy", a w szczególności Iker Casillas, mieli sporo szczęścia, gdy po golu dającym prowadzenie w końcówce, w słupek trafił jeszcze Neymar.

Kataloński "Sport" krzyczy z okładki tytułem: "Cykl dobiegł końca. Zacznijcie nowy!". Gazeta pisze w relacji o tym, że "Real pogrzebał ponurą Barcelonę", dla której osiem dni pomiędzy 9 a 16 kwietnia zapisze się czarnymi zgłoskami w historii klubu. "Była jakaś nadzieja, jednak rzeczywistość spadła na nich jak głaz" - tak autor podsumował zasłużone zwycięstwo Realu.

Dziennikarz skupia się m.in. na niemocy, jaką podopieczni "Taty" Martino prezentowali w ofensywie: "Neymar i Messi nie istnieli. Iniesta robił co mógł, jednak czasami wydawało się, że jest całkowicie osamotniony w niemocy wszechświata Blaugrany" - czytamy w relacji.

"Sport" wnioskuje, że Barca przespała ten mecz, a trener obudził się jedynie po to, by "skonsumować" ten nocny koszmar. "Ciągle jest wiele rzeczy na 'tak', ciągle są jakieś możliwości w lidze, ale kto jeszcze wierzy w ten zespół" - pyta wymownie gazeta.

Miliony za Bale'a idą w zapomnienie

"Puchar jest Króla" - triumfuje tymczasem na okładce madrycki "As". Internetową relację z meczu zatytułował z kolei "Bale jest królem Pucharu", zaznaczając, że najlepszy na boisku piłkarz zdecydował się na 60-metrowy galop, którego nikt nie mógł zatrzymać.

Dziennikarz porównuje bramkę Walijczyka do pamiętnego gola strzelonego przez Cristiano Ronaldo w 2011. Podsumowując niesamowity rajd byłego gracza Tottenhamu, autor pisze: "Choć raz, na kilka dni, nie bądźcie zdziwieni, jeśli marzyliście o prawdziwym centaurze".

Według "Asa" gol Bartry w 67. minucie był kompletnie niepasujący do tego, co działo się w tym meczu. Barcelona zdaniem gazety grała bardzo słabo w obronie i niezbyt dobrze zaprezentowali się także jej weterani.

"Marca" z kolei pisze o życiowej dyspozycji Bale'a, który w tym meczu "przemienił się z księcia w króla". "Wszystkie miliony wydane na niego idą w zapomnienie po takim dniu" - pisze o piłkarzu gazeta, zaznaczając to, jak bardzo w tym spotkaniu przewyższał Leo Messiego.

Katalończycy byli zdaniem autora pozbawieni ruchliwości, a gra w ich wykonaniu nie jest już taka jak kiedyś. "Ciężko przemieszcza im się piłkę do przodu, brakowało im też Valdesa". Broniący bramki Barcelony Pinto mógł według "Marki" zrobić więcej przy obu golach dla rywali.

Zobacz wideo
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.