Primera Division. Real przegrał z Sevillą, Atletico liderem

Real Madryt przegrał na wyjeździe z Sevillą 1:2 w 30. kolejce hiszpańskiej ekstraklasy. W tym samym czasie Atletico Madryt pokonało Granadę 1:0 i zostało nowym liderem

"Królewscy" nieźle zaczęli. W 14. min Ronaldo zdobył bramkę z rzutu wolnego dzięki rykoszetowi. Piłka leciała ładnie, ale nieźle ustawiony Beto nawet nie ruszył się z miejsca, gdy piłka całkowicie zmieniła tor lotu po odbiciu od łokcia jednego z zawodników gospodarzy. Sevilla grała na początku kiepsko i niektórym mogło się wydawać, że mecz za chwilę się rozstrzygnie.

Nic bardziej mylnego - pięć minut później Bacca świetnie wykończył błyskawiczną kontrę. Tak samo Sevilla zdobyła zresztą zwycięską bramkę. Real atakował (nieudolnie), a Rakitić ruszył z zabójczą, świetnie przeprowadzoną kontrą. Piłka odbijała się jednak przy tym dla niego bardzo szczęśliwie. Zagrał w pole karne, piłkę znowu dostał Bacca, który w sytuacji sam na sam pokonał Diega Lopeza. Bramkarz Realu zrobił, co mógł, ale pytanie, czy Iker Casillas nie mógłby więcej, pozostaje otwarte.

Realowi zostało niecałe 20 minut, żeby wyrównać, a najlepiej strzelić dwa gole, bo w 63. min równolegle rozgrywanego spotkania Atletico - Granada padła jedyna w tym spotkaniu bramka. Zdobył ją nieoceniony Diego Costa.

Madrytczycy robili, co mogli, ale Cristiano Ronaldo nie mógł wiele zdziałać sam. Czas zajmowało mu głównie wyładowanie złości na beznadziejnym Garethie Bale'u.

Atletico Madryt wraca na fotel lidera (wcześniej dzieliło go z Realem) z 73 pkt na osiem kolejek przed końcem ligi. Barcelona po zwycięstwie 3:0 nad Celtą ma 72 pkt. Real jest na trzecim miejscu z 70 pkt.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.