El Clasico. Real - Barcelona 3:4. Hat trick Messiego i mecz, jakiego dawno nie było

Najpierw prowadziła Barcelona, później Real, a na koniec znów Barcelona. Siedem goli w Madrycie, trzy bramki Messiego, czerwona kartka, kontrowersyjne rzuty karne - 227. El Clasico zapamiętamy na długo.

W niedzielnym El Clasico działo się tyle, że wydarzeniami na boisku w Madrycie można by obdzielić kilka spotkań.

Zaczęło się w czwartej minucie - kontrę Barcelony strzałem zakończył Neymar, ale nie było to ani mocne ani groźne uderzenie i Lopez nie miał problemów z obroną. Kilkadziesiąt sekund później akcja przeniosła się pod drugą bramkę, gdzie mimo asysty obrońców strzał zdołał oddać Karim Benzema. Uderzył jednak niecelnie.

W siódmej minucie Barcelona wymieniła kilka szybkich podań, Messi podał do Iniesty, a ten strzelił mocno, pod poprzeczkę. Lopez nie miał szans i było 1:0 dla Barcelony.

Popis Benzemy

W 12. minucie znów próbował Benzema. Tym razem miał idealną okazję. Dostał piłkę od Di Marii, uderzył z szóstego metra z pierwszej piłki i przestrzelił o dwa metry. W 15. minucie świetną prostopadłą piłkę zagrał Fabregas, przed polem karnym Realu przyjął ją Messi, zbiegł do rogu, uderzył i nie trafił. Dopiero w 18. minucie strzał oddał niewidoczny do tej pory Ronaldo. Przymierzył z 20 metrów, ale strzelił w środek bramki. Minutę później Messi podał do Neymara, Brazylijczyk się jednak zawahał i zamiast znaleźć się sam na sam z Lopezem, musiał jakoś ominąć Marcelo. Nie zrobił tego i jego lekki strzał trafił w nogi kolegi z reprezentacji Brazylii.

W 20. minucie było 1:1. Piłkę z lewego skrzydła wrzucił dokładnie Di Maria, Mascherano nie upilnował Benzemy, który mocnym strzałem z głowy pokonał Valdesa. Nie dużo brakowało, a Hiszpan obroniłby tę próbę, ale piłka po jego rękach wpadła w same okienko bramki.

W 23. minucie Benzema trafił po raz drugi! Marcelo podał do Di Marii, ten znów wrzucił w pole karne, z piłką znów minął się Mascherano, a Benzema przyjął futbolówkę na kolano i z powietrza, z kilku metrów pokonał Valdesa.

W 26. minucie znów Di Maria pognał lewym skrzydłem, minął Daniego Alvesa, dośrodkował, a Benzema przyjęciem oszukał dwóch obrońców Barcelony i strzelił. Piłka wpadłaby do siatki, gdyby nie Pique, który wybił ją z linii bramkowej.

Ale to nie był koniec emocji w tej połowie. W 42. minucie wyrównał Leo Messi. Piłka w polu karnym Realu spędziła dobrych kilkanaście sekund, najpierw miejsca szukał Neymar, ale w końcu piłka trafiła pod nogi Messiego, który z kilku metrów pokonał Lopeza. W doliczonym czasie szansę miał znów Benzema - piłka po jego strzale o kilkadziesiąt centymetrów minęła lewy słupek bramki Valdesa.

Karny, którego nie było?

W 53. minucie Benzema dostał piłkę w pole karne, od razu strzelił, ale trafił w Valdesa. Sędzia nie odgwizdał spalonego, chociaż powinien, bo Francuz był o kilkadziesiąt centymetrów za ostatnim obrońcą.

W 54. minucie z piłką pognał Ronaldo, minął Daniego Alvesa i przewrócił się w polu karnym. Jak pokazała powtórka, faul był, ale kilkanaście centymetrów przed polem karnym. Sędzia pokazał jednak na jedenasty metr.

Ronaldo pewnie wykorzystał ''jedenastkę'' i było 3:2 dla Realu. To był 13. gol Portugalczyka przeciwko Barcelonie.

W 58. minucie Benzema był kryty w polu karnym przez dwóch obrońców Barcelony, ale udało mu się zagrać piętką do Bale'a, Valdes wystrzelił z bramki, by skrócić kąt i to uratowało Barcelonę przed stratą kolejnej bramki. W 60. minucie pięknym strzałem zza pola karnego popisał się Iniesta, piłka musnęła jeszcze Bale'a i przeleciała kilka centymetrów nad spojeniem bramki Lopeza.

Czerwona kartka dla Ramosa

W 63. minucie Messi podał do Neymara w pole karne, Brazylijczyk przyjął piłkę i sekundę później upadł w polu karnym. Sytuacja była kontrowersyjna, ale jedna z powtórek pokazała, że Sergio Ramos łapał Brazylijczyka za ramię. Sędzia odgwizdał karnego i pokazał Hiszpanowi czerwoną kartkę. Czy słusznie? Trudno ocenić. Chwilę później ''jedenastkę" na gola zamienił Leo Messi.

W 74. minucie zza pola karnego huknął Dani Alves. Lopez wyciągnął się w locie, piłki nie odbił, ale ta uderzyła w słupek.

W 84. minucie w polu karnym Realu upadł Iniesta, a sędzia bez wahania sięgnął pod gwizdek. Piłkarz Barcelony był przewracany przez Carvajala. Messi podszedł do piłki, wziął krótki rozbiegi i trafił w okienko. To był jego trzeci gol w tym spotkaniu. Barcelona wygrała 4:3 na Santiago Bernabeu.

Z 227 pojedynków 90 razy lepszy był Real, a 89 Barcelona. W lidze Real ma 70 punktów - tyle samo, co Atletico. Barcelona ma o punkt mniej.

Czy Ramos faulował Neymara w polu karnym?
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.