Po pierwszej połowie w meczu Real - Barcelona był remis 2:2. W 54. minucie Ronaldo upadł w polu karnym zahaczany przez Alvesa. Sędzia bez wahania podyktował rzut karny dla Realu, który Portugalczyk zamienił na bramkę. Powtórki pokazały jednak, że zawodnicy Barcelony mieli słuszne pretensje do arbitra. Alves faulował Ronaldo przed polem karnym.
To nie koniec kontrowersji. Dziewięć minut później w polu karnym upadł Neymar. Arbiter znowu wskazał na wapno, a faulującemu Ramosowi pokazał czerwoną kartkę. Wydaje się obrońca Realu wytrącił Brazylijczyka z rytmu, sytuacja jest jedna bardzo ciężka do oceny. Wyrównującego gola dał Barcelonie Messi, który kilkanaście minut później, też po strzale z 11 metrów, ustalił wynik meczu na 4:3.
Czy Ramos faulował Neymara? Zapraszamy do oddania głosu w sondażu pod artykułem.
Najpierw prowadziła Barcelona, później Real, a na koniec znów Barcelona. Siedem goli w Madrycie, trzy bramki Messiego, czerwona kartka, kontrowersyjne rzuty karne - 227. El Clasico zapamiętamy na długo. Czytaj naszą relację >>