Primera Division. Media po meczu Realu i Atletico: "Najlepsze derby XXI wieku"

"Wojna bez zwycięzców", "Najlepsze derby tego wieku", "Piłkarze Atletico i Realu dali nam niezapomniany spektakl pełen emocji, intensywności, nagłych zwrotów akcji i kontrowersji" - tak komentują derby Madrytu hiszpańskie media. Efektowne i do końca trzymające w napięciu spotkanie 26. kolejki zakończyło się remisem 2:2.

"'Los Blancos' wyszli na prowadzenie po golu Karima Benzemy, ale Atletico włączyło swój szósty bieg i po golach Koke i Gabiego wygrywało do przerwy. Na koniec jednak trafił Ronaldo i zakończył wojnę remisem, a sprawę mistrzostwa pozostawił otwartą" - pisze o meczu madrycka "Marca". Relacje we wszystkich hiszpańskich mediach są pełne zachwytu nad poziomem spotkania, a najlepszym dowodem na temperaturę meczu miała reakcja drugiego trenera Atletico Moro Burgosa, który po kłótni z arbitrem został odesłany na trybuny. Zdaniem dziennika "AS" były to "najlepsze derby XXI wieku", a "El Mundo Deportivo" pisze, że "mecz miał wszystko - nieustanne emocje, bramki i kontrowersje".

"Wojna bez zwycięzców" - pisze "Marca"

Karny? Media: Był! Ramos: Nie było!

Najwięcej miejsca dzienniki poświęcają właśnie tym ostatnim. Wszystkie media są jednak zgodne w ocenach sytuacji. W 12. minucie sędzia powinien podyktować rzut karny po faulu Sergio Ramosa na Diego Coście, ale słusznie nie odgwizdał "jedenastki" po przypadkowym zagraniu ręką w polu karnym Gabiego i miał rację uznając bramkę Benzemy, która według trenera Atletico padła ze spalonego.

Kontrowersyjne sytuacje z meczu Atletico Madryt - Real Madryt

Hiszpanie piszą również, że Atletico - choć spadło po tym remisie na trzecią pozycję - pokazało, że wciąż będzie liczyć się w walce o mistrzostwo kraju, bo - po prostu - jest w tym momencie tak samo wielką drużyną, jak Real i Barcelona. Wyrażenia "wielka drużyna" użył nawet sam Ramos, który o sytuacji z Costą powiedział następująco: - W futbolu jest niezliczona liczba karnych. Jedne się gwiżdże, inne nie. Nie jestem tu od oceniania, ale według mnie nie była to akcja na rzut karny.

"Robili wszystko, żeby to był brutalny mecz"

Najostrzej w mediach wypowiedział się trener Realu, Carlo Ancelotti, który skrytykował grę przeciwników. - To był trudny mecz, bo my chcieliśmy grać, a Atletico sprawiło, że spotkanie było agresywne. Przeciwnicy robili wszystko, żeby to był brutalny mecz [faulowali 17 razy, a piłkarze Realu - 10] i trudno nam było sobie z tym poradzić. Ale w drugiej połowie skupiliśmy się po prostu na grze i to nam pomogło - stwierdził szkoleniowiec.

Bronił jednak swojego zespołu kapitan Atletico. - Jesteśmy przyzwyczajeni i do krytyki, i do pochwał. Mogę tylko powiedzieć, że wynik ma dla mnie gorzki smak. To był otwarty mecz i szansę na zwycięstwo miały obie drużyny. Ale jestem dumny z Atletico. Chcieliśmy zagrać intensywny mecz i to nam się udało. Myślę, że wszystko zrobiliśmy, jak należy - powiedział Gabi.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.