28-letni napastnik przeszedł do Getafe z Schalke Gelsenkirchen. "Marca" napisała, że Marica po raz pierwszy w swojej karierze nie będzie mógł grać ze swoim nazwiskiem na plecach. Zamiast niego nad numerkiem pojawi się imię piłkarza. Czyli w Hiszpanii od tej pory będzie znany jako Ciprian i tak już jest przedstawiany w artykułach.
"Marca" dotarła do rodaka piłkarza, który nie kryje oburzenia decyzją klubu. "Nie rozumiem tego, bo Marica to rumuńskie nazwisko i bylibyśmy dumni, że byłoby sławne w Hiszpanii" - twierdzi rumuński kibic, który na co dzień mieszka w tym kraju. Podobno takich głosów w mediach społecznościowych pojawiło się dużo więcej.
Klub może się jednak bronić wulgarnym wariantem znaczenia słowa "marica". Słowo to można bowiem tłumaczyć jako "sroka", "maminsynek", "gej", ale też - "pedał".
Oczywiście zdarzają się przypadki, że piłkarz ma na koszulce swoje imię. Jednym z nich jest polski pomocnik Trabzonsporu Adrian Mierzejewski, którego nazwisko trudno było wymawiać tureckim komentatorom. Również Jakub Błaszczykowski grał w Borussii z napisem "Kuba" na plecach. Często spotykane są też pseudonimy, np. w polskiej lidze Japończyk Takafumi Akahoshi biega z napisem "Aka". Ale o potrzebie zastąpienia imieniem nazwiska ze względu na jego znaczenie słyszymy po raz pierwszy.