Primera Division. Real wymęczył zwycięstwo z Deportivo

Po pierwszej połowie ostatnie w tabeli Deportivo prowadziło z Realem Madryt 1:0, choć powinno strzelić ?Królewskim? co najmniej dwie bramki więcej. Po przerwie na boisku pojawił się Ronaldo, a madrytczycy w ostatnich minutach zdołali odwrócić losy meczu i zdobyli dwie bramki.

Relacje z najważniejszych zawodów w aplikacji Sport.pl Live na smartfony

Mourinho przed meczem zaskoczył - pierwszy raz od ponad półtora roku posadził na ławce w pełni sprawnego Ronaldo. Jego rolę podzieli także Sami Khedira i Mesut Oezil. Ostatnie w tabeli Deportivo okazało się jednak bardzo wymagającym przeciwnikiem i to gospodarze w pierwszej połowie przeważali.

Pod bramką Lopeza raz po raz zagrożenie stwarzali Pizzi i Riki. Ten drugi w 35. minucie dostał świetne prostopadłe podanie i momentalnie zdecydował się na strzał w kierunku bliższego słupka. Zaskoczony Lopez przepuścił futbolówkę, choć powinien pilnować tego miejsca. Tuż przed zakończeniem pierwszej połowy Deportivo mogło podwyższyć prowadzenie, zabrakło jednak szczęścia.

Real w drugiej połowie ruszył do ataku. Po 10 minutach Mourinho wpuścił na boisko Ronaldo, Khedirę i Oezila, a gospodarze cofnęli się do obrony. W 73. minucie madrytczycy dopięli swego - Kaka przyjął piłkę na 18. metrze i bez zastanowienia, ładnym rogalem zmieścił ją przy prawym słupku.

Trzy minuty przed końcem meczu Brazylijczyk pięknie uruchomił Ronaldo, ten wyszedł sam na sam z bramkarzem, ale oddał piłkę od Higuaina, któremu nie pozostało nic innego, jak zapakować ją do pustej bramki. Zmiany przeprowadzone przez Mourinho przyniosły jednak efekt.

Tuż przed końcem meczu idiotyczną czerwoną kartkę dostał Di Maria - Argentyńczyk w ciągu kilkudziesięciu sekund zarobił dwie żółte kartki za opóźnianie gry.

Po 25 meczach Real nadal zajmuje w tabeli trzecie miejsce, do drugiego Atletico traci już jednak tylko jeden punkt. Falcao i spółka zmierzą się w niedzielę na własnym boisku z Espanyolem Barceloną.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.