Liga hiszpańska. "Varas już jest legendą"

Fenomenalny występ bramkarza Sevilli Javiego Varasa w zremisowanym 0:0 meczu z Barceloną jest głównym tematem w hiszpańskich mediach. "Bohater", "legenda", "zatrzymał Barcelonę" - zachwycają się dziennikarze.

Twoi znajomi już nas lubią. Facebook.com/Sportpl ?

Barcelona musiała pokonać na Camp Nou Sevillę, jeśli chciała odzyskać utracony na rzecz Realu Madryt fotel lidera Primera Division. Drużyna Pepa Guardioli robiła wszystko, by tego dokonać, ale na jej drodze stanął 29-letni hiszpański bramkarz.

- Musimy pogratulować Sevilli dobrej gry w defensywie i Varasowi, który rozegrał dziś wielki mecz. Myślę, że graliśmy dziś dobrze, ale trzeba docenić ich występ - powiedział po meczu trener Barcelony.

Trudno, żeby Guardiola miał pretensje do podopiecznych, przyczyn porażki słusznie szukał nie wśród swoich szeregów, a wśród szeregów rywala, który nie zagrał pięknego meczu, ale nie stracił gola w jaskini lwa, na stadionie, z którego czołowe europejskie ekipy wyjeżdżały z bagażem kilku goli.

Główna w tym zasługa Varasa - bronił kapitalnie od 1 do 98 minuty (sędzia przedłużył mecz, bo pod konie doszło do przepychanek, a dwóch zawodników gości wyleciało z boiska - czytaj 0 zamieszaniu tutaj ), nie dał się pokonać Messiemu, Inieście, a doskonały występ zwieńczył w 95. minucie, kiedy odbił rzut karny wykonywany przez Messiego.

"Są takie dni, gdy publiczność zgromadzona na trybunach patrzy i myśli: będę mógł powiedzieć wnukom, że tam byłem! Nie ma takich dni wiele, ale są epickie. Bezbramkowy remis Sevilli z Barceloną jest jednym z takich dni. 82 tysiące widzów nie zapomną nigdy imienia i nazwiska Javi Varas. Bramkarz Sevilli od wczoraj jest legendą. Jego gra była perfekcyjna, ale to, co ludzie zapamiętają na zawsze, to oborniony rzut karny Messiego" - tak o grze Varasa napisał "As".

"Zastopował Barcelonę, to był niesamowity występ" - czytamy w "Marce", zaś kataloński "Sport" nazywa bramkarza bohaterem, gwiazdą, człowiekiem, którego pokonać się nie dało, mimo tak licznych przecież prób.

- W drugiej połowie byliśmy kompletnie zdominowani, ale nasz bramkarz był nadzwyczajny w kilku sytuacjach - podziela opinie dzienniakrzy trener Sevilli Marcelino. - Wydaja się, że niemożliwym jest równa gra z takim klubem, jak Barcelona, jeśli twój bramkarz nie jest najlepszy - dodaje szkoleniowiec.

Co na to sam zinteresowany? Skromnie stwierdza, że pochwalić należy całą drużynę.

- Postawa zespołu jest godna pochwały. Gratulacje należą się wszystkim, każdy przyczynił się do tego wyniku, więc nie można umniejszać zasług moich kolegów - mówi Javi Varas, bohater meczu na Camp Nou.

Dziesięć lig, które mają najwięcej kibiców na trybunach [ZDJĘCIA]

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.