Prezes Villarreal: Wprowadźmy zmiany, albo zabijemy La Ligę

Prezes Villarreal, które na inaugurację sezonu przegrało z FC Barceloną 0:5, apeluje by wprowadzić zmiany w hiszpańskiej piłce. W przeciwnym wypadku Primera Division nie przetrwa jego zdaniem więcej niż 3-4 lata.

W pierwszej kolejce, która odbyła się z tygodniowym opóźnieniem miały miejsce dwa pogromy: Real Madryt wygrał 6:0 z Realem Saragossa, a broniąca tytułu Barcelona strzeliła pięć goli Villarrealowi. Prezes tego klubu nie krył po meczu swojej frustracji, apelując jednocześnie o szybkie zmiany.

- Jeśli chcecie ligę, w której będą tylko dwa mecze, to będą tylko te dwa mecze, jednak to nie jest dobre dla futbolu. Daję tej lidze trzy do czterech lat. Jeśli nie wprowadzimy jakichś zmian, to zabijemy hiszpański futbol - powiedział Ferdnando Roig.

Prezes twierdzi, że istnieje zbyt duża przepaść finansowa i sportowa pomiędzy "Wielką Dwójką", a pozostałymi zespołami i jeśli nie zostanie zrobione nic, by poprawić tę sytuację, to La Liga może dłużej nie przetrwać.

- Oto liga jakiej chcieliście. Ja muszę sprzedawać piłkarzy, by zbalansować budżet, a inni proszą o kredyty i je dostają - dodał Roig, tłumacząc że z powodu kłopotów finansowych musiał się pozbyć rozgrywającego Santiego Cazorli, który odszedł do Malagi.

- Mieliśmy także oferty kupna Giuseppe Rossiego i Nilmara, jednak ich odejście znacznie osłabiłoby nasz zespół. To właśnie różnice ekonomiczne między klubami prowadzą do takiej sytuacji - zakończył prezes klubu.

Barcelona i Real zyskują najwięcej

Dwa największe hiszpańskie kluby otrzymują najwyższe kwoty ze sprzedaży praw telewizyjnych. Łącznie na ich konto wpłacana jest mniej więcej połowa z 600 milionów euro, jakie otrzymuja hiszpańskie kluby.

Dla porównania budżet Barcelony wynosi w tym roku 430 milionów euro, podczas gdy Villarreal dysponuje tylko 70 milionami euro.

Relacja z meczu - Barca rozbiła Villarreal ?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.