Bundesliga. Borussia M'Gladbach surowo ukarała Raula Bobadillę

Argentyński napastnik został odsunięty od pierwszego składu, za karygodne zachowanie podczas meczu ostatniej kolejki Bundesligi z Hannoverem 96 (1:2). Bobadilla za kopnięcie leżącego Sergio Pinto ujrzał czerwoną kartkę. W drodze do szatni obrażał czwartego sędziego. - Nie będziemy tolerować wybryków tego typu - powiedział dyrektor sportowy klubu Max Eberl. Piłkarz zapłaci również 50 tysięcy euro grzywny.

Borussia prowadziła tuż przed przerwą 1:0 z Hannoverem 96. W 43 minucie Raul Bobadilla sfaulował Sergio Pinto. Portugalczyk upadł na murawę i został kopnięty przez przeciwnika. Sędzia główny spotkania podbiegł do obu piłkarzy i ukarał Argentyńczyka czerwoną kartką. Ten zbiegając z boiska rzucił w stronę czwartego sędziego po hiszpańsku "hijo de puta" (ty sku...synu).

- Nie będziemy tolerować takiego zachowania - nie krył po meczu oburzenia Max Eberl. - Raul naraził na szwank całą drużynę. Jego wybryk zasługuje tylko na karę, dlatego do końca sezonu odsunięty zostanie od pierwszego składu. Będzie musiał również zapłacić 50 tysięcy euro grzywny - dodał dyrektor sportowy Borussii Monchengladbach.

Dyscyplinarne konsekwencje spotkały piłkarza nie tylko w klubie. Również Niemiecka Federacja Piłki Nożnej (DFB) ukarała Argentyńczyka. Napastnik decyzją związku nie pojawi się w pięciu kolejnych meczach, nawet w składzie drugiej drużyny ostatniej w tabeli Bundesligi Borussii.

Możliwe, że w zimowym oknie transferowym klub pozbędzie się Bobadilla. - Zrujnował nas - mówił podenerwowany trener klubu z Nadrenii - Północnej Westfalii. - Nie ma żadnego wytłumaczenia dla jego zachowania. Trzeba trzymać nerwy na wodzy, szczególnie w naszej kiepskiej sytuacji - skomentował Michael Frontzeck.

29 - sekundowe spóźnienie Borussii Dortmund

Więcej o:
Copyright © Agora SA