Bundesliga. Ironiczne słowa szefa Bayernu o Schalke

Prezent za prezentem dostawało Schalke od losu przed i w trakcie meczu z Bayernem. Nie wykorzystało żadnego. Bayern wygrał 2:1. To dlatego menedżer Bawarczyków Uli Hoeness ironicznie mówił o pokonanych: - Nie, nie. Taka drużyna nie może zostać mistrzem...

Co jeszcze musiałoby się stać, by zespół Feliksa Magatha w sobotę wygrał z Bayernem? Sytuacja Schalke była komfortowa. Monachijczycy byli pod ogromną presją. Obrońca Bayernu Daniel van Buyten przed meczem mówił wprost: "Jeśli przegramy, będziemy martwi". Mecz o tytuł lidera rozgrywano w Gelsenkirchen, a monachijczycy na wyjazdach nie czują się tak pewnie, jak u siebie. I najważniejsze: Bayern nie miał w składzie najbardziej kreatywnego Arjena Robbena. Za to czuł w nogach wtorkową walkę w Lidze Mistrzów z Manchesterem United i w perspektywie środowy rewanż. Mało? Schalke dostało jeszcze jeden podarunek. Całą drugą połowę monachijczycy musieli grać w dziesiątkę po czerwonej kartce dla Hamita Altintopa.

Ale to Bayern wygrał - w nieco ponad minutę zdobył dwie bramki, po których kontrolował mecz. Niespodziewanie nie było widać w jego akcjach braku Robbena, którego aktywność zwykle była kluczowa. "Robbery" - czyli połączenie Holendra i Francuza Francka Ribery'ego - tym razem nie było potrzebne. Trener Bayernu Louis van Gaal już kilka tygodni temu przekonywał, że jego zespół jest w stanie wygrywać ważne mecze bez wielkiego duetu. Piłkarskie Niemcy w to wątpiły, van Gaal zdania nie zmieniał. W sobotę triumfował: - Nasza gra wcale nie jest tak uzależniona od nich, jak wszyscy myślą.

Dla Bayernu pokonanie Schalke miało podwójny wymiar - komplet punktów i przewagę psychologiczną. Bawarczycy przed meczem jak hazardziści stawiający wszystko, co im zostało, na jeden kolor w ruletce. Bastian Schweinsteiger zaskoczył stwierdzeniem, że do meczu z Schalke podchodzi bardziej rozgorączkowany niż do spotkania z Manchesterem. Dlatego zwycięstwo wywołało w Monachium tak wielką mieszankę dumy, radości, a jednocześnie ironii skierowanej w stronę Gelsenkirchen. Hoeness wypalił najodważniej: - Schalke po prostu nie może zdobyć mistrzostwa. Nie może. Jeśli nikt z jej piłkarzy nie jest w stanie zagrać tak, by pokonać drużynę grającą w dziesiątkę przez 49 minut.

Hoeness już jest pewny swego: - To może być piękny rok dla Bayernu.

188 sekund

- był na boisku w meczu z Norymbergą Andreas Ivanschitz, gdy dostał czerwoną kartkę. To nowy niechlubny rekord Bundesligi

Hertha walczy

Siedem punktów i bilans bramkowy 8:1 - to efekt trzech meczów Herthy Berlin od porażki na swoim stadionie z Norymbergą z 13 marca. Kibole wbiegli na boisko i zmusili swoich zawodników do ucieczki do szatni, a Berlińczyków skazywano już na spadek. Dziś do miejsca barażowego tracą tylko trzy punkty.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.