Dwie ligowe kolejki temu Borussia uległa Eintrachtowi Frankfurt (1:2) i piłkarzy spotkała ostra krytyka. Nie tylko ze strony kibiców czy mediów, ale przede wszystkim trenera. - Cały nasz dotychczasowy sezon to wzloty i upadki. Nikt nie jest z tego zadowolony. W tym meczu brakowało nam wszystkiego pod względem technicznym, taktycznym, mentalnym - narzekał Thomas Tuchel.
Jednak bez meczu w środku tygodnia i po porządnych treningach już przeciwko Borussii Moenchengladbach było widać znaczącą przewagę. W sobotę w Dortmundzie gospodarze wygrali przekonująco, 4:1. Dwa gole strzelił Pierre-Emerick Aubameyang, który wcześniej był krytykowany za imprezowanie po porażce we Frankfurcie. - Ale tym razem był to kompletny występ zespołu - chwalił zadowolony Tuchel.
- Bawiliśmy się dobrze w tym meczu i mam nadzieję, że utrzymamy taką formę - powiedział dziennikarzom Łukasz Piszczek, który strzelił jednego z goli. Thomas Hennecke z "kickera" zauważa, że to już trzecie trafienie Polaka w jedenastu jego występach. Ostatni raz radził sobie tak dobrze cztery sezony temu, a jego najlepszy wynik to cztery trafienia w rozgrywkach 2011/12. W karierze był jednak skuteczniejszy: w Zagłębiu Lubin 10 lat temu skończył z 11 bramkami, choć występował wtedy na zupełnie innej pozycji. Teraz jest na najlepszej drodze, by poprawić swój rekord w roli prawego obrońcy.
- Po prostu dobrze się czuję. Od poprzedniej zimy gram regularnie na wysokim poziomie. Może akurat dziś było nieco łatwiej niż zwykle, bo rywale nie grali pressingiem - zauważył Piszczek.
Obrońca Borussii odniósł się również do krytyki Tuchela. - Trener jest bezpośredni, więc jeśli ktoś robi coś źle, to nam to mówi. Wiemy czego chce, a jeśli tego nie wykonujemy, to nie powinniśmy się dziwić krytyką - stwierdził.
W środę Borussia zagra w Madrycie z Realem w ostatniej kolejce fazy grupowej Ligi Mistrzów. - Jeśli zagramy na remis to może być niebezpiecznie - dodał Polak, choć jeden punkt wystarczy jego drużynie do wyjścia z grupy z pierwszego miejsca.
Setki kibiców oddały hołd zmarłym piłkarzom Chapecoense. Przejmujące [ZDJĘCIA]