Bundesliga. Błaszczykowski: Odszedłem ze względu na Piszczka? Nie wiem, skąd to zdanie Tuchela

Kilka dni temu trener Borussi powiedział, że Jakub Błaszczykowski odszedł z Dortmundu do Wolfsburga, bo nie chciał rywalizować o miejsce w składzie ze swoim przyjacielem, Łukaszem Piszczkiem. Pomocnik reprezentacji Polski nie ukrywa zdziwienia słowami swojego byłego trenera. - Nie wiem, skąd się wzięło to zdanie Tuchela

Gdy szkoleniowiec przejął BVB na początku ubiegłego sezonu, było jasne, że Błaszczykowski nie jest jego faworytem, dlatego prawy skrzydłowy zgodził się na roczne wypożyczenie do Fiorentiny. Po powrocie z Włoch podpisał kontrakt z VfL Wolfsburg, z którym Borussia zagra na wyjeździe we wtorek o 20 w 4. kolejce ekstraklasy. W zespole "Wilków" Polak grał trzykrotnie właśnie na prawej obronie, w tym raz w Pucharze Niemiec. - Mogłem sobie wyobrazić, aby na tej pozycji grał także u nas. Wówczas jego rywalem w walce o miejsce w składzie byłby jego bliski przyjaciel i reprezentacyjny kolega Piszczu. Dlatego zdecydował się na transfer - powiedział Tuchel, cytowany na internetowej stronie magazynu "Kicker".

Do słów Tuchela w wywiadzie dla "Przeglądu Sportowego" odniósł się sam zainteresowany, który nie ukrywał zdziwienia. - Nie wiem, skąd się wzięło to zdanie trenera Tuchela. Tym bardziej, że nie rozmawiałem z nim od ponad roku, czyli momentu, kiedy poszedłem do Fiorentiny. Moje zdziwienie, gdy przeczytałem tę wypowiedź, było dość duże. Ale komentowanie tego to nie moja rola - powiedział Kuba Błaszczykowski.

Zobacz wideo

Bartosz Kurek spotyka się z koleżanką po fachu! [ZDJĘCIA]

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.