- Cieszę się z tych goli, bo powiedziałem sobie: na co mam czekać? Fajnie jest wejść tak dobrze w sezon i utrzymać wysoką formę - mówił Sport.pl Robert Lewandowski kilka tygodni temu, przed meczem reprezentacji z Kazachstanem. Napastnik opowiadał również, że u Carlo Ancelottiego inni piłkarze ofensywni mają więcej swobody, co przekłada się na lepsze sytuacje strzeleckie dla Polaka. - W tym sezonie możemy widzieć częściej nieszablonowe zagrania, podcinek za linię obrony. A u Pepa Guardioli był strach przed takimi podaniami, bo wiadomo, że to trener, który lubił mieć piłkę i lepiej było zagrać pewnie. Zdajemy sobie sprawę, że nie możemy pozwolić sobie na nonszalancję, ale ta swoboda może wiele zmienić - zapowiadał.
Faktycznie, Robert Lewandowski ma więcej swobody i sytuacji - dość powiedzieć, że w trzech meczach obecnego sezonu Polak zaliczył już... jedną piątą wszystkich prób ze swojego pierwszego roku w Bundeslidze z Bayernem Monachium (102). Jego średnia strzałów jest najwyższa w karierze - to 7,3. Według portalu Whoscored.com Lewandowskiemu pod tym względem nie może się równać żaden napastnik w pięciu czołowych ligach europejskich: średnia Lionela Messiego to 5,8 strzałów na mecz, Zlatana Ibrahimovicia 5,4, a najgroźniejszego zawodnika Realu Madryt, Garetha Bale'a - 5. Arkadiusz Milik, który dla Napoli strzelił cztery gole w czterech kolejkach Serie A ma średnią na poziomie 2,5 prób na spotkanie.
Lewandowski wyrasta ponad innych piłkarzy Bundesligi w różnych klasyfikacjach. W rankingu Whoscored, gdzie noty zawodników są wystawiane na podstawie algorytmu biorącego pod uwagę statystyki mecowe, Polak jest pierwszy (8,74) ze sporą przewagą nad Thomasem Muellerem (8,4) i Andre Schuerrle (8,13). Z kolei w klasyfikacji "kickera", którego dziennikarze oceniają piłkarzy, także prowadzi Lewandowski ze świetną notą 1,67 (gdzie 1 to klasa światowa, a 6 - fatalny występ). Znajdujący się na drugim miejscu Phillipp Lahm (Bayern), Thorgan Hazard (Borussia Moenchengladbach) i Timo Horn (FC Koeln) mają średnią 2 z trzech kolejek.
Już w poprzednim sezonie tylko Lewandowski ze wszystkich napastników zasłużył na sklasyfikowanie go w rankingu napastników "kickera" w "klasie światowej". Wtedy Polak strzelił w Bundeslidze 30 goli, ale średnią not za cały sezon od cenionego tygodnika miał niższą niż obecnie (2,63). W klasyfikacji zajął drugie miejsce za Henrichem Mychitarianem z Borussii Dortmund (2,57). Biorąc pod uwagę, że był to jego najlepszy sezon w ocenie dziennikarzy "kickera", teraz Polak spisuje się jeszcze lepiej. Formę strzelecką będzie miał szansę utrzymać już w środę w meczu z Herthą Berlin. Na razie dla Bayernu we wszystkich rozgrywkach trafił do siatki już dziewięć razy, przy trzech golach asystował.
Cristiano Ronaldo spotyka się z byłą miss Hiszpanii [ZDJĘCIA]