Połowy dosyć nietypowo trwały po 30 minut. W pierwszej odsłonie lepsze wrażenie sprawiali piłkarze Gladbach. Dopiero po przerwie BVB zaczęło stwarzać większe zagrożenie i na 2 minuty przed końcem Marco Reus trafił w poprzeczkę bramki Marca-Andre ter Stegena. Gdy wydawało się, że do wyłonienia zwycięzcy potrzebna będzie seria rzutów karnych, Roman Weidenfeller niepotrzebnie zwlekał z wybiciem piłki z własnego pola karnego i stracił ją na rzecz Raffaela. Niemiecki bramkarz ratował się wślizgiem, wskutek czego podyktowany rzut karny. Na bramkę pewnym strzałem zamienił go Filip Daems, który w profesjonalnej karierze jeszcze nie przestrzelił żadnej jedenastki.
Borussia Dortmund zagra w meczu o 3. miejsce jutro o godzinie 16:45 z przegranym z pary HSV Hamburg - Bayern Monachium (dziś, 18:30). Zwycięzca zmierzy się z Borussią Mönchengladbach o 18:30.