Bundesliga. Furtok: Lewandowski może dogonić Gerda Muellera

- Świetnie, że Robert znów pobił mój rekord - mówi Jan Furtok, który w sezonie 1990/91 strzelił 20 goli w Bundeslidze. W sobotę Borussia Dortmund wygrała z Augsburgiem 4:2, a Lewandowski zdobył swoją 21. bramkę w bieżących rozgrywkach. Napastnik BVB jest na najlepszej drodze do poprawienia wyniku z poprzedniego sezonu, w którym strzelił 22 gole. - Robert jest w gazie, może strzelać w każdym meczu do końca i wyrównać rekord Gerda Muellera - twierdzi Furtok.

Lewandowski, wyraźnie oszczędzany przez Juergena Kloppa na rewanżowy mecz z Malagą w ćwierćfinale Ligi Mistrzów, spotkanie z Augsburgiem rozpoczął na ławce rezerwowych. Na boisku pojawił się dopiero w 52. minucie, kiedy jego zespół przegrywał 1:2. Już po chwili polski napastnik przyczynił się do zdobycia przez BVB gola na 2:2, później strzelił bramkę, której niesłusznie nie uznał arbiter, dopatrując się spalonego, a w doliczonym czasie gry ustalił wynik meczu.

Polak zdobył gola w swoim dziesiątym z rzędu ligowym meczu. Tak imponującą serię w historii Bundesligi zanotował tylko Klaus Allofs w 1984 roku. Lepszy był jedynie Gerd Mueller, który w sezonie 1969/1970 wpisał się na listę strzelców w swoich 16 kolejnych ligowych meczach.

- Kibicuję każdemu Polakowi grającemu w zagranicznym klubie, bo przecież oni robią naszej piłce reklamę. Za Roberta ściskam kciuki najmocniej, bo w tej chwili on robi nam zdecydowanie najlepszą reklamę - mówi Furtok.

Wicekról strzelców Bundesligi z sezonu 1990/1991 w swojej karierze strzelił w niej 60 goli - 51 dla Hamburgera SV i dziewięć dla Eintrachtu Frankfurt. Swoje trafienia Furtok zanotował w 188 meczach. Lewandowski w tej chwili może się pochwalić liczbą 51 bramek w 92 meczach.

- Cieszę się, że on bije moje osiągnięcia. Naprawdę. Przecież tyle lat minęło, odkąd ja strzelałem. Dobrze, że ktoś z Polski znów seryjnie strzela na niemieckich boiskach. Kiedyś Niemcy nas nie szanowali, teraz jest już z tym lepiej, ale nie zaszkodzi, jak Polak pokaże im, że coś jednak potrafimy - tłumaczy były piłkarz.

Furtok jest przekonany, że Lewandowski wkrótce zostanie pierwszym polskim królem strzelców niemieckiej ekstraklasy. - Ma bardzo dobrą sytuację [na sześć kolejek przed końcem ma 21 bramek, a drugi w zestawieniu Stefan Kiessling - 18], widać, że świetnie się czuje w swojej drużynie i po prostu wie, jak strzelać. On cały czas robi postępy. Jest coraz szybszy, silniejszy i bardziej zdecydowany w tych najważniejszych momentach - przekonuje Furtok.

Były reprezentant Polski zaskakuje, twierdząc, że Lewandowski może nawet wyrównać rekord Gerda Muellera. - Strzelić chociaż jednego gola w 16 meczach z kolei na pewno jest strasznie trudno, ale dobrze pamiętam, że jak idzie, to czasem nawet w gorszym dniu się strzela. W sezonie 1990/91 w Hamburgu mieliśmy podobnie mocną ekipę, jaka teraz jest w Dortmundzie, a ja w końcówce złapałem świetną formę i wszystko mi wpadało - wspomina Furtok, który 14 ze swoich 20 goli strzelił wówczas w dziesięciu ostatnich kolejkach. - Robert naprawdę może strzelać w każdym meczu do końca sezonu i wyrównać rekord Muellera, a przy okazji wyśrubować też polski rekord goli zdobytych w jednym sezonie Bundesligi - kończy były napastnik.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.