Wybór między Polakiem a Niemcem jest w Dortmundzie tematem numer 1. Z zespołu płyną wyraźne sygnały, na kogo stawiają rodacy Götze. Nowa gwiazda Borussii Marco Reus niedawno zasugerował, że lepiej byłoby wystawić Niemca.
Trener Jürgen Klopp w sparingach i pucharach wolał Błaszczykowskiego i się nie zawiódł. Media nie mają wątpliwości - powinien grać kosztem Götze. - Mam wielu wyjątkowych piłkarzy. Muszę jakoś wybierać - mówi Klopp.
Niepewny jest występ Łukasza Piszczka. Obrońca reprezentacji Polski na treningu uszkodził udo. Zszedł z boiska, a lekarze zabronili mu wysiłku. Decyzję o występie ma podjąć tuż przed meczem lekarz.
Borussia ryzykować nie będzie, ponieważ ma Polaka kim zastąpić. W wariancie ofensywnym na prawej obronie może stanąć pomocnik Kevin Großkreutz. Możliwe jest jednak, że Klopp postawi na defensora Patricka Owomoyelę.
Werder to dla Borussii rywal niewygodny. Tym bardziej że mistrzowie będą grać pod presją. Zainteresowanie BVB w Dortmundzie jest jeszcze większe niż kilka miesięcy temu. Na stadionie będzie dziś 80 tys. widzów. Większość z karnetami. Klub mógłby sprzedać komplet takich wejściówek, ale z premedytacją tego nie zrobił.