Robert Lewandowski przed meczem z Bayernem: Oni muszą, my możemy

Oni muszą, my możemy - ocenia rywalizację o mistrzostwo Niemiec między Bayernem i Borussią Robert Lewandowski. Jeszcze nigdy w hicie Bundesligi tak wiele nie zależało od polskiego gracza. Relacja na żywo z hitu Bayern - Borussia w sobotę w Sport.pl od godz. 18.30.

Zero kontrowersji, żartów i luzu? To nie Facebook/Sportpl ?

To starcie dwóch najlepszych zespołów Bundesligi. Druga w tabeli Borussia Dortmund i prowadzący z pięcioma punktami przewagi Bayern Monachium mają najlepsze bilanse - zarówno pod względem zdobywanych, jak i straconych bramek. Wielkich Bundesligi różni jednak zdecydowanie więcej, niż łączy.

Borussia - jak pisze się w Niemczech - "biega, biega i biega". Nie ma drużyny, która w meczach pokonywałaby więcej kilometrów. W Bayern piłka krąży między bardziej statycznymi graczami. Mimo to Bayern jest głównym kandydatem do mistrzostwa Niemiec, choć patrząc na przebiegnięte kilometry, jest na szarym końcu ligi.

Trener monachijczyków Jupp Heynckes tak to tłumaczy: - Futbol to gra, w której liczą się bramki, a nie styl gry. Tu nie przyznaje się not za wrażenie artystyczne.

Różnią się drużyny, różnią i trenerzy. Heynckes jest spokojny, stonowany. Unika kontrowersji. W Monachium traktują go jak uosobienie profesjonalizmu. Nie zaskakuje dziwnymi pomysłami. Odkąd objął Bayern, skończyły się skandale, medialne wymiany zdań.

Na jego tle Jürgen Klopp to futbolowy ekscentryk. Garnituru unika jak ognia, mecze ogląda w klubowym szarym dresie i nieodłącznej żółtej czapeczce z napisem BVB. W porównaniu z Heynckesem to żywioł. Kiedy trener Borussii został zapytany o taktykę na sobotni mecz, powiedział krótko: - Moi piłkarze mają być jak piranie. Pazerni na piłkę jak te rybki. Tylko odbierając ją Bawarczykom, Borussia może wygrać.

Najostrzejsze zęby w Dortmundzie ma mieć Lewandowski. Od Polaka oczekuje się przełamania strzeleckiej niemocy w wyjazdowych spotkaniach. W grudniu minie rok od jego ostatniej bramki zdobytej na obcym stadionie. Trafia wiele, ale tylko u siebie.

- Wszyscy zwracają uwagę na gole, ale trzeba patrzeć na grę Roberta szerzej - mówi jego menedżer Cezary Kucharski. - Proszę zobaczyć, jak wiele udanych akcji w ofensywie zależy od niego. Jak często ma swój udział w zdobywanych bramkach.

W Monachium Lewandowski zmierzy się z defensywą ocenianą jako jedna z najsilniejszych w Europie. Eksperci nie mają wątpliwości. Od lat żaden zespół nie grał w Bundeslidze tak skutecznie w obronie. - Są świetni, bo łączą talent z doświadczeniem graczy oraz niesamowitą taktyką, konsekwencją w grze - ocenia Bayern jego były obrońca Andreas Brehme. Niemiec jest przekonany, że to da Bayernowi mistrzostwo. - Borussia ma talent, ale brak jej rutyny i dlatego będzie jej trudno ograć monachijczyków - mówi.

- Wyzwanie jest spore, bo gra całego Bayernu robi wrażenie, ale też zdajemy sobie sprawę z tego, o co gramy. Teraz dzieli nas niewiele punktów. Nie możemy pozwolić Bayernowi na to, by powiększył przewagę - ocenia Lewandowski. - Oczywiście, że chcielibyśmy powtórzyć wynik z ubiegłego sezonu, ale też zdajemy sobie sprawę, jakie to będzie trudne. Staramy się po prostu grać tak, jak graliśmy, bez analizowania tabeli. To od Bayernu przede wszystkim oczekuje się zwycięstwa w Bundeslidze - mówi reprezentant Polski.

Jeszcze dalej idzie Hans Joachim Watzke. Kilka dni temu stwierdził, że "naturalne jest, iż w sobotę rywalem będzie przyszły mistrz Niemiec". Gdyby tak mówił piłkarz, musiałby się tłumaczyć. Kiedy mówi to szef Borussii, reakcja jest spokojna. Natomiast sami piłkarze Borussii uprzedzają, by Bayern jeszcze nie rozdzielał premii za triumf w Bundeslidze.

Bayern gra z Borussią. Porównanie piłkarzy

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.