Wspaniała seria Bayernu. Chcą zatrzymać Heynckesa na dłużej

Bayern idzie od wygranej do wygranej. Już od dziesięciu spotkań piłkarze zespołu z Niemiec schodzą z boiska w roli zwycięzców. W dodatku nie stracili w tym czasie ani jednej bramki. W Bayernie widzą w tym dużą zasługę nowego trenera - Juppa Heynckesa, dlatego chcą z nim przedłużyć kontrakt.

Redaktor też człowiek. Zobacz co nas wkurza na Facebook.com/Sportpl ?

Ostatnia wygrana 2:0 z Manchesterem City, która dała prowadzenie Bayernowi w grupie A Ligi Mistrzów była dziesiątą z rzędu. Defensywa Bayernu z Manuelem Neuerem w bramce po meczu z "The Citizens" ma czyste konto już od 928 minut. Bayern bryluje także w ofensywie. Drużyna z Bawarii strzela dużo bramek (21 w ostatnich 7 meczach), o czym świadczy także dorobek napastnika Mario Gomeza - 11 goli w 7 meczach.

- Jesteśmy bardzo zadowoleni z pracy Heynckesa. Bayern ma szczęście zatrudniając takiego trenera. Jupp jest odpowiednią osobą na to stanowisko - powiedział niemieckiemu magazynowi Kicker dyrektor sportowy Bayernu Christian Nerlinger. - Oczywiście, że myślimy o przedłużeniu z nim kontraktu, czemu nie? - dodaje.

Obecnie Heynckes ma podpisaną umowę z Bayernem do 2013 roku. W lipcu 2011 roku objął posadę trenera w Bayernie po raz trzeci w swojej karierze. Trenował już "Bawarczyków" w latach 1987-1991, potem na krótko przejął zespół w 2009 po tym jak w Bayernie zwolniono Jurgena Klinsmanna.

Tym razem Heynckes zajął miejsce innej wielkiej osobowości - Louisa van Gaala (między nimi pracował jeszcze przejściowo asystent van Gaala). Nerlinger poświęcił chwilę by odnieść się do byłego szkoleniowca Bayernu. Van Gaal został zwolniony w kwietniu po bardzo słabych wynikach, które spowodowały, że Bayern z trudem zajął 3. miejsce w Bundeslidzie. Dyrektor sportowy niemieckiego zespołu wspomniał, że piłkarzom bardzo ciężko pracowało się z Holendrem znanym z trudnego charakteru.

- Jupp Heynckes wykonał dobrą pracę i pokazał, że ma wszystko pod kontrolą, ale jednocześnie podchodzi do pracy z ludzką empatią - chwalił niemieckiego trenera Nerlinger. - Wlaliśmy nowe siły w zawodników. Piłkarze mieli dużo wolnego czasu i odpoczęli latem a przedsezonowe przygotowania były optymalne - dodał.

Tak jak wiceprezes Bayernu Karl-Heinz Rumenigge także Nerlinger przestrzegał przed przesadną euforią po przekonującym zwycięstwie z Manchesterem City i zauważył, że Bayern jeszcze niczego wygrał.

- Nie przeszliśmy jeszcze przez krytyczny moment sezonu. Kiedy przyjdzie największa presja dopiero zobaczymy w jakiej naprawdę jesteśmy formie - uspokaja Nerlinger.

Klopp: Mieliśmy więcej szans niż Marsylia ?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.