Premier League. Hodgson: Nie dostałem czasu

Roy Hodgson przygody z FC Liverpoolem do udanych na pewno nie zaliczy. Bardzo słabe wyniki zespołu spowodowały, że szybko został zwolniony. Na kolejny angaż czekał 37 dni. Teraz jest menedżerem West Bromwich Albion. Pracy na Anfield Road nie wspomina zbyt miło.

Ibrahimović odrzucił ofertę Manchesteru City

Kłopoty Hodgsona w Liverpoolu rozpoczęły się gdy poprzedni właściciele klubu Tom Hicks i George Gillet sprzedali w październiku udziały w klubie Johnowi W. Henry i firmie Fenway Sports Group. Hodgson na stanowisku wytrzymał tylko do 8 stycznia.

- Ludzie, którzy chcieli mnie w Liverpoolu szybko zniknęli. Nowi właściciele byli w trudnej sytuacji. Drużyna nie wygrywała, a kibice chcieli na tym stanowisku kogoś innego. Mi było trudniej pracować pod taką presją, a i właścicielom powoli kończyła się cierpliwość - wspomina Hodgson.

- Gdy przychodziłem do Liverpoolu byłem pełen dobrych myśli. Chciałem spędzić tutaj trzy lata i pomóc zespołowi w powrocie do czołówki Premier League. Niestety nie dostałem wystarczająco dużo czasu. Właściciele pozbyli się mnie za szybko - żali się były menedżer Liverpoolu.

Teraz Hodgson stara się zapomnieć o nieudanej przygodzie w Liverpoolu i skupia się na pracy w West Bromwich Albion. - To zwolnienie nie pozbawiło mnie pewności siebie, choć oczywiście nie mogę powiedzieć, że w ogóle mnie to nie ruszyło. Jestem pasjonatem pracy , którą wykonuję i to było jedno z najgorszych przeżyć jakie miałem w czasie kariery zawodowej. Na szczęście szybko znalazłem dla siebie nowe miejsce i znowu mogę robić to co umiem najlepiej.

-Byłem winny tego gola kibicom - Wayne Rooney

Więcej o:
Copyright © Agora SA