Transfery. Beenhakker o angielskich klubach: Wielkie białe rekiny

- Angielskie kluby psują rynek swoim zachowaniem, inne europejskie zespoły nie robią takich rzeczy, ale Anglików nic nie obchodzi - powiedział dyrektor sportowy Feyenoordu Rotterdam Leo Beenhakker, po tym jak 15-letni Nathan Ake zdecydował się przejść do Chelsea Londyn.

Nathan Ake to utalentowany młody obrońca ze szkółki Feyenoordu. Nie ma jeszcze nawet podpisanego profesjonalnego kontraktu, i w Holandii raczej na pewno go nie podpisze. Od lutego będzie trenował w akademii Chelsea Londyn, która zapłaci Holendrom jedynie 300 tysięcy ekwiwalentu za jego wyszkolenie.

- Co możemy zrobić? - rozkłada ręce były selekcjoner reprezentacji Polski Leo Beenhakker. - Angielskie kluby są wielkimi białymi rekinami piłki nożnej. Arsenal, Manchester, United i Chelsea są w tej grze. Mieliśmy wspaniałą ofertę dla Nathana, ale on chciał tylko jednej rzeczy: Chelsea. To był dla nas koniec - skwitował Holender.

- Rozmawiałem z Nathanem i jego rodzicami. Powiedział mi że naprawdę chce się przenieść do Anglii a jego rodzice zgadzają się na tę decyzję. To naturalnie zła wiadomość dla Feyenoordu. Nie możemy nic zrobić, jeśli zagraniczny klub chce podpisać kontrakt z którymś z naszych wychowanków. Angielskie kluby psują rynek swoim zachowanie, inne europejskie zespoły nie robią takich rzeczy, ale Anglików nic nie obchodzi - narzekał Beenhakker.

Ake, kapitan reprezentacji Holandii do lat 17, dołączy w Chelsea do swojego kolegi Jeffrey'a Brumy, który również trafił do Londynu z Rotterdamu.

Ostatniego lata Feyenoord stracił także 16-letniego pomocnika Kyle Ebecilio, po którego sięgnął Arsenal. Problem drenażu holenderskich akademii piłkarskich nie dotyka jednak jedynie klubu Beenhakkera. W poprzednim sezonie reprezentant Holandii do lat 16 Gyliano van Velzen trafił z Ajaxu Amsterdam do Manchesteru United.

Cheslea stawia na młodzież wzorem Barcelonmy?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.