Typuj wyniki Premier League
Liverpool ma już nowych właścicieli, ale przejęcie przez Amerykanów z NESV nie odmieniło pogrążonego w kryzysie zespołu. W niedzielę The Reds przegrali z Evertonem 0:2 i zajmują przedostatnie miejsce w tabeli
Premier League.
Słabe wyniki klubu to w dużej mierze efekt nieskuteczności napastników, w tym największej gwiazdy drużyny, Fernando Torresa. Hiszpan w 10 meczach tego sezonu zdobył tylko jedną bramkę.
- Fernando przechodzi zły czas, jego pewność siebie jest niska. Psychicznie jest teraz trochę słabszy. Myślę, że potrzebuje gola lub dwóch, by z powrotem odzyskać pewność siebie - przyznaje trener Roy Hodgson. Nie krytykuje jednak swojego najlepszego napastnika. - Nie mam wątpliwości odnośnie jego występu. Gdyby wykorzystał szansę w końcówce, mogła się ona stać katalizatorem którego potrzebował, aby znów grać tak jak potrafi najlepiej - dodał.
Trener Liverpoolu zdaje sobie sprawę, że na wzmocnienia nie może na razie liczyć.
- Do styczniowego okienka transferowego mamy jeszcze dwa i pół miesiąca i sporo meczów do rozegrania. Mamy w składzie takich zawodników jakich mamy, mam nadzieję, że wygrają część z nich - zakończył optymistycznie Hodgson.