Mannone wystąpił w ubiegłym sezonie w ośmiu meczach, jednak w tym nie dostał jeszcze szansy na
grę w pierwszym składzie. Dzieje się tak, mimo że zarówno Fabiański jak i Almunia byli krytykowani za swoje słabe występy.
- Arsenal nie przegrał żadnego meczu w ubiegłym sezonie, gdy ja byłem w składzie, ale po meczu z
Chelsea, w którym grał Fabiański, teraz sztab znów chce postawić na Almunię - zdradził Włoch, który nie kryje swojej frustracji spowodowanej tym, że trener Arsene Wenger stawia na Polaka i Hiszpana.
- Dlaczego ja jestem za nimi w hierarchii? O to już trzeba spytać Wengera. Na treningach "wypluwam sobie płuca", a mimo to nie dostaje szans na grę. A co gorsza - dwaj pozostali bramkarze nie wykonują swojej pracy zbyt dobrze - odważnie zadeklarował Mannone.