Sędziowie bez elektroniki, trenerzy nie potrafią zrozumieć: Chcemy sprawiedliwości

Odpowiedzialna za regulacje przepisów International Football Association Board (IFAB) opowiedziała się przeciw wprowadzeniu technologii linii bramkowej, co wywołało złość menedżerów klubów z angielskiej Premier League. W najbliższym czasie sędziowie nie będą mogli liczyć na pomoc m.in. piłek z czipami czy kamer zamontowanych w bramkach.

Niejednogłośna decyzja została podjęta w sobotę po prezentacji eksperymentów z nową technologią. W ich trakcie kamery zostały umieszczone w słupkach bramki, a elektroniczne czipy znalazły się w piłce. Miało to pomóc sędziemu w podjęciu decyzji, czy piłka przekroczyła linię bramkową. System ten jest skutecznie wykorzystywany m.in. w tenisie i krykiecie.

Negatywne stanowisko FIFA wywołało ostrą reakcję trenerów angielskich klubów. Szkoleniowiec Arsenalu Londyn Arsene Wenger przyznał, że decyzja ta przechodzi jego pojęcie: - Bardzo ciężko jest mi to zrozumieć z jednego prostego powodu - w futbolu powinno być tyle sprawiedliwości, ile jest tylko możliwe - powiedział Francuz.

- Nie myślę nawet, czy ma to jakiś związek z kwestiami finansowymi - dodał Wenger. - Jeśli kochasz piłkę nożną, to chcesz, aby były podejmowane właściwe decyzje.

Światową federację skrytykował także menedżer Birmingham Alex McLeish, którego zespołowi nie przyznano wątpliwej bramki w sobotnim meczu 1/4 finału Pucharu Anglii. W przegranym 0:2 spotkaniu z Portsmouth, z pewnością przydałaby się technologia odrzucona przez IFAB.

- Ta decyzja FIFA jest frustrująca, gdyż w ten sposób robią swoim sędziom "niedźwiedzią przysługę" - powiedział McLeish. - Arbitrom nie jest łatwo w ułamku sekundy zobaczyć szczegółów sytuacji. Wiem, że nie można przerywać gry w każdym momencie, ale na pewno w kluczowych rozgrywkach - takich jak Puchar Anglii - twoje szanse na awans znacznie się oddalają - dodał były trener Glasgow Rangers.

Michael Owen nie zagra do końca sezonu ?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.