Według prezydenta Le Havre, Jeana-Pierre'a Louvela, rodzicom Paula Pogby zaoferowano gotówkę i dom, aby ściągnąć w lipcu 16-letniego pomocnika na Old Trafford.
"Czerwone Diabły" zamierzają ostro bronić się przed każdą skargą ze strony Le Havre, jaka może wpłynąć do FIFA, która w zeszłym tygodniu zakazała Chelsea dokonywania transferów do 2011 r. za zachęcanie francuskiego napastnika Gaela Kakuty do zerwania kontraktu z Lens.
- United napisało dzisiaj do Le Havre AC, żeby zauważyć, że podjęta zostaną odpowiednie działania, jeżeli takie oskarżenia w związku z transferem Paula Pogby będą się powtarzać - napisano w oświadczeniu klubu. - Manchester United jest zadowolony z tego, że transfer Paula Pogby został przeprowadzony zgodnie ze wszelkimi regulacjami ustalonymi przez ciało zarządzające FIFA - czytamy w oświadczeniu.
Dyrektor Le Havre, Alain Belsoeur, utrzymuje jednak, że zawodnik został przez Anglików skradziony, jego rodzicom zaoferowano po 100 tys. euro i mieszkanie za transfer, jak stwierdził wcześniej prezydent.
- Nie chcemy wdawać się w kłótnię o pieniądze - powiedział Belsoeur. - Jedyne pytanie brzmi: Czy Pogba miał ważny kontrakt z Le Havre? Odpowiedź brzmi tak. Czy Manchester ukradł zawodnika, który miał ważny kontrakt? Odpowiedź brzmi tak. Dlatego francuska federacja odmówiła podpisania certyfikatu sprzedaży Pogby. Pogba wciąż miał ważny kontrakt z Le Havre.
United informuje, że były kapitan reprezentacji Francji U-16 został zarejestrowany przez federację angielską i Premier League.
- Dopóki transakcja nie zostanie ratyfikowana przez FIFA, nie będzie mógł tam grać - kończy Belsoeur.
Nadzieja na transfery dla Chelsea ?