Długi klubów Premier League coraz wyższe

Jak donosi angielski "The Guardian" kluby piłkarskiej Premier League mają w sumie 3,1 miliarda funtów długów. Składają się na to debety bankowe, kredyty oraz wszystkie inne zaciągnięte pożyczki.

W październiku 2008 roku prezes angielskiej federacji Lord Triesman twierdził, że długi całego angielskiego sportu wynoszą 3 miliardy. Tymczasem debet samych tylko klubów piłkarskich okazał się o 100 milionów wyższy.

Najbardziej zadłużone są kluby najlepsze - Manchester United i Chelsea. Mistrz kraju ma 699 milionów funtów debetu, podczas gdy drużyna Romana Abramowicza ma aż 701 milionów straty. Na trzecim miejscu znalazł się Arsenal Londyn, którego długi wynoszą 416 milionów. Trochę lepiej prezentują się finanse Liverpoolu, gdyż jest na minusie "tylko" 280 milionów.

Problemy części klubów wynikają z tego, że zagraniczni inwestorzy, którzy kupują zespoły, robią to przeważnie za pożyczone pieniądze. Tak było m.in. z Manchesterem United i Liverpoolem. Amerykańska rodzina Glazerów, która przejęła "Czerwone Diabły", ulokowała w ten sposób swoje własne kredyty w zakupionym klubie.

Mniejsze zespoły walczą tymczasem o przeżycie finansowe, ciągle broniąc się przed spadkiem. To oznaczałoby dla nich wyjście ze "złotego kręgu", w którym jest szansa na znalezienie zagranicznego inwestora. W ostatnim tygodniu plany takie przedstawiły już dwa zespoły - Sunderland i Portsmouth.

Mimo tych alarmujących wyników finansowych, władze Premier League wciąż bronią wizerunku najmocniejszej i najbogatszej ligi świata. Świadczą o tym m.in. zarobki prezesów klubów oraz federacji. Były dyrektor zarządzający Arsenalu - Keith Edelman w ciągu dwóch lat pracy zarobił 2,726 miliona funtów, a dyrektor naczelny stowarzyszenia piłkarzy (Professional Footballers' Association) - Gordon Taylor zarabia 972 tys. funtów.

O transferach Man. City - czytaj tutaj ?

Copyright © Agora SA