Liga angielska. 14. kolejka. Arsenal wypada z wielkiej czwórki

Manchester City pobił Arsenal 3:0. Ale ?Kanonierzy? byli rozbici psychicznie przed meczem, bo trener Wenger odebrał Gallasowi opaskę kapitana i wysadził z autobusu do Manchesteru

Po porażkach Arsenalu - z Aston Villą na Emirates Stadium 0:2, a wcześniej m.in. z beniaminkami Stoke i Hull City - Gallas uderzył pięścią w stół, oskarżając w wywiadzie dla AP niektórych kolegów o brak waleczności i zaangażowania. Najbardziej doświadczony i utytułowany z "Kanonierów" stwierdził, że z taką grą klub nie wywalczy żadnego trofeum w czwartym sezonie z rzędu. Opowiedział o konfliktach w drużynie, ujawniając np., że Theo Walcott i Robin van Persie pobili się w przerwie meczu z Tottenhamem (4:4). I że niektórzy zawodnicy wyzywają kolegów w czasie meczów i odnoszą się do innych bez szacunku, na co jako kapitanowi skarżą mu się młodzi. Nie podał nazwisk, ale można się domyślić, że chodziło mu o van Persiego i Samira Nasriego, którego nazwał "wyjątkowo bezczelnym małolatem na literę S".

Szczerość dwukrotnego mistrza Anglii w barwach Chelsea oburzyła większość klubowych legend takich jak Ian Wright, Nigel Winterburn czy Bob Wilson. Ten ostatni stwierdził, że Gallas nie powinien prać publicznie klubowych brudów. A skoro to zrobił, powinien stracić opaskę kapitana, bo zdradzając mediom tajemnice szatni, nadużył zaufania Wengera. Inni wypominali mu, że jego szczerość nie była przypadkowa - tego samego dnia we Francji ukazała się autobiografia Gallasa. Przypomniano mu też wielokrotne zachowanie niegodne kapitana. Np. w meczu z Birmingham (w którym Eduardo da Silva doznał złamania nogi) sędzia po faulu Gallasa podyktował karnego w ostatniej minucie, a obrażony kapitan pomaszerował do szatni przed wykonaniem go.

W obronę Francuza wziął tylko trener Sunderlandu Roy Keane, który w 2005 r. w podobnych okolicznościach pożegnał się z Manchesterem United. Po jednej z porażek ostro skrytykował kolegów w wywiadzie dla MUTV, którego emisję wstrzymał zresztą Alex Ferguson, a Irlandczyka pozbył się z klubu. - Czasami jeśli kapitan widzi coś bardzo złego, ma obowiązek wstrząsnąć drużyną - stwierdził Keane.

Na domiar złego na City of Manchester Stadium oprócz Gallasa nie wystąpiło jeszcze ośmiu podstawowych zawodników. Kontuzjowani są Eduardo, Emmanuel Adebayor, Theo Walcott, Tomasz Rosicky, a Cesc Fabregas jest zawieszony za kartki. Ich zastępcy zagrali bez jakiegokolwiek pomysłu, popełniając mnóstwo błędów. Zwłaszcza w defensywie, gdzie pod nieobecność Gallasa, Kolo Toure i Emmanuela Eboue Szwajcar Johan Djourou najpierw "asystował" przy golu Stephena Irelanda na 1:0, a w końcówce sfaulował w polu karnym Daniela Sturridge'a.

Zamiast Gallasa opaskę kapitana założył Manuel Almunia, co jest złą wiadomością dla rywalizującego z nim o miejsce między słupkami Łukasza Fabiańskiego. Oznacza bowiem, że pozycja Hiszpana jest niezachwiana mimo kilku błędów w poprzednich przegranych spotkaniach. Tym razem Almunia zawinił przy golu Robinho na 2:0.

Wenger nie chciał po meczu omawiać sprawy Gallasa. Odparł tylko zarzut, że pozbył się z klubu kolejnego doświadczonego piłkarza, który próbował być liderem. - Nie wierzę w liderów w drużynie. Wierzę w dobre podania i celne strzały, a nie latanie do kolegów z podniesionymi rękami, pokrzykiwanie i zgrywanie lidera - powiedział. Nie zgodził się z nim Wright, który wytknął drużynie Wengera brak "postaci wiodących". - Brakuje mi zwłaszcza charyzmatycznych Anglików, jakimi byli kiedyś Tony Adams czy Steve Bould, którzy w takich momentach zapytaliby: "Co się dzieje?!", i poukładali sprawy - stwierdził legendarny napastnik.

Arsenal ma teraz dziewięć punktów straty do liderującej Chelsea, z którą w przyszłą niedzielę zmierzy się na Stamford Bridge.

A Gallas już szuka sobie nowego klubu. W styczniu prawdopodobnie wróci do Francji. Przyjaciel z reprezentacji Claude Makelele namawia go na grę w Paris Saint-Germain, ale Gallas najchętniej przyjąłby ofertę Bordeaux. - Bardzo lubię ten klub i region. Byłem fanem Jeana Tigany, gdy tam grał - powiedział.

Wyniki 14. kolejki

MANCHESTER CITY - ARSENAL 3:0 (1:0): Ireland (45.), Robinho (56.), Sturridge (90.)

ASTON VILLA - MANCHESTER UNITED 0:0

CHELSEA - NEWCASTLE UNITED 0:0

LIVERPOOL - FULHAM 0:0

MIDDLESBROUGH - BOLTON WANDERERS 1:3 (0:2): Pogatetz (77.) - Steinsson (8.), Taylor (11.), Elmander (78.)

PORTSMOUTH - HULL CITY 2:2 (1:1): Crouch (21.), Johnson (63.) - Turner (54.), Pamarot (89. samobójcza)

STOKE CITY - WEST BROMWICH ALBION 1:0 (0:0): Sidibe (84.)

TOTTENHAM HOTSPUR - BLACKBURN ROVERS

SUNDERLAND - WEST HAM UNITED

W poniedziałek mecz Wigan Athletic - Everton

Najskuteczniejsi

12

Nicolas Anelka (Chelsea)

8

Cristiano Ronaldo (MU)

Amr Zaki (Wigan)

Robinho (Man City)

7

Darren Bent (Tottenham)

Gabriel Agbonlahor (Aston Villa)

LICZBA KOLEJKI

0

tyle goli strzeliło w tej kolejce pięć najmocniejszych drużyn Premier League. Chelsea zremisowała bezbramkowo z Newcastle Utd., Liverpool z Fulham, a Aston Villa z Manchesterem Utd. Villa, wykorzystując przegraną Arsenalu 0:3 z MC, awansowała na czwarte miejsce w tabeli

180

tysięcy funtów oprócz opaski kapitana Arsenalu stracił William Gallas za ujawnienie tajemnic szatni "Kanonierów". Trener Arsene Wenger zapowiedział, że jeśli 31-letni obrońca nie przeprosi kolegów, musi się liczyć z kolejnymi karami

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.