Wenger do Szejków: Piłka to nie supermarket

Trener Arsenalu Londyn, Arsene Wenger, jest zaniepokojony trendem wykupywania klubów przez gigantów finansowych i mówi: Piłka to nie supermarket

Uwaga - kilka fajnych debiutów ?

Manchester City jest ósmym angielskim klubem z najwyższej półki, który został przejęty przez obcy kapitał. Z taką jednak różnicą, że żaden poprzedni właściciel nie dokonał tego tak spektakularnie. Nawet sam Roman Abramowicz. Najpierw ogłoszono, że do klubu przychodzi arabski właściciel, którego majątek kilkakrotnie przewyższa dochody krezusa z Chelsea i zapowiedziano budowanie potęgi. A kilka godzin później Arabowie potwierdzili swoje słowa sprowadzając za rekordowe pieniądze Robinho z Realu Madryt. By pokazać potęgę klubu Szejkowie przebili wcześniejszą ofertę Chelsea, która do tej pory była uznawana za zespół, mogący sobie pozwolić na zatrudnienie prawie każdego. Zresztą sam Brazylijczyk przyznawał, że chciałby grać w Londynie. Zdecydowały jak zwykle pieniądze i gwiazdor znalazł się ostatecznie w Manchesterze.

Ale Dr Sulaiman Al-Fahim, nowy właściciel City, poszedł jeszcze dalej i zapowiedział, że sprowadzi od miejscowych rywali Cristiano Ronaldo za 135 milionów funtów. Spekulowania takimi kwotami nie wytrzymał trener Arsenalu Londyn Arsene Wenger i ostro skomentował zapowiedzi szejka.

- Nie możesz wyskoczyć nagle w przyszłym tygodniu i krzyczeć, że zapłacisz Ronaldo 250 tysięcy funtów tygodniowo i 135 milionów za samego piłkarza, kiedy obowiązuje go jeszcze kilkuletnikontrakt z United. To jest nie do zaakceptowania. Futbol to nie supermarket. Ludzie zarządzający piłką powinni mieć pewność, że pieniądze nie będą psuć etyki - atakuje Wenger i zauważa jeszcze coś innego: - Wygląda na to, że wszystko zmierza w złą stronę. Menedżerowie biorą odpowiedzialność za wyniki, ale chcesz czuć odpowiedzialność za decyzje, który ty podejmujesz.

- Boję się nie o to, że kluby zaczynają przypominać te z reszty Europy, ale tam przynajmniej jesteś informowany o tym kogo zamierzają kupić. Wygląda na to, że u nas niektórzy nie są już w ogóle o tym powiadamiani - cytuje szkoleniowca Arsenalu "Daily Mail".

Wenger uważa, że zbyt duże pieniądze grożą destabilizacji w futbolu.

Scolari: Miałem ofertę z City, ale ją odrzuciłem ?

Szef FA wzywa do wprowadzenia restrykcji

Zaniepokojony ostatnimi wydarzeniami w Premier League jest również szef angielskiej federacji David Triesman, który w rozmowie z "Daily Telegraph" przedstawił swoją opinię. Powiedział między innymi, że sprowadzanie piłki do skupowania największych gwiazd w jednym klubie zagraża tradycjom Premier League. Podobnie wypowiadają się członkowie Partii Pracy i zapowiadają wprowadzenie większych restrykcji przy przejmowaniu klubów.

- Chcemy raczej, żeby ludzie posiadający kluby piłkarskie myśleli o jego przyszłości i kondycji finansowej, a nie skupiali się od razu na zwrocie inwestycji. Większość z nas chce czystej sportowej rywalizacji w futbolu, gdzie sukcesu nie da się zwyczajnie kupić - powiedział Triesman gazecie.

- Różnica polega na tym, że część z zagranicznych właścicieli szanuje tradycje klubów i to jakie miejsce zajmują w lokalnej społeczności, a inni koncentrują się tylko na zakupach - dodał szef FA.

Zola przywitany bankructwem w West Ham ?

Copyright © Agora SA