Manchester United to jeden z tych kilku klubów Europy, który od zawsze przyciągał do siebie największe gwiazdy. Właściwie w każdej jego erze byli tam piłkarze, którzy zachwycali, czarowali i dla fanów z Old Trafford stawali się legendami. W jednym z najlepszych momentów dla klubu, w połowie lat 90., w Manchesterze można było oklaskiwać m.in. Erica Cantonę, Ryana Giggsa, Petera Schmeichela czy Davida Beckhama.
W Teatrze Marzeń grał też wtedy Karel Poborsky - wicemistrz Europu z 1996 roku z reprezentacją Czech, jeden z najlepszych pomocników w jej historii.
W swej bogatej karierze klubowej grał on m.in. dla Slavii Praga, Benfiki Lizbona, Lazio czy Sparty Praga. Ze wskazaniem swej ulubionej ekipy nie ma jednak problemów, chociaż grał w niej tylko rok. Oczywiście, jeśli mowa o karierze zawodowej, bo z Czerwonymi Diabłami nadal w pewien sposób jest związany.
- Kocham Manchester United. Tak na prawdę ciągle gram dla tej drużyny. Oczywiście obecnie to już dla jej oldbojów. Mamy jednak po cztery, pięć meczów rocznie - opisuje żywiołowo.
Poborsky grał w Manchesterze, gdy klub królował w Premier League. W latach 90. drużyna zdobyła pięć tytułów mistrzowskich, trzy Puchary Anglii, cztery Superpuchary, dwa Puchary Ligi i triumfowała w Lidze Mistrzów. Czech załapał się na krajowe mistrzostwo i Superpuchar. W XXI wieku sukcesów też nie brakowało, ale od roku 2013 i ostatniego triumfu w lidze, kibice Diabłów w tych rozgrywkach muszą obejść się smakiem . MU miewało ostatnio nawet spore problemy, by zakwalifikować się do jakiejkolwiek rywalizacji w Europie.
- Wiem, że Manchester nie jest obecnie klubem numerem jeden, ale powiedzmy sobie - jest jednym z czołówki. Szczególnie, jeśli mówimy o kibicach, atmosferze i stadionie - szuka pozytywów były piłkarz.
Poborsky, który żywo interesuje się meczami United, taki stan rzeczy tłumaczy sporymi zmianami w klubie. Klubie, w którym od 27 lat rządził jeden menadżer - Sir Alex Ferguson.
- W Manchesterze jest teraz nowa generacja piłkarzy, od kilku lat zmieniali się tam menadżerowie. Teraz z Jose Mourinho w United chcą budować coś nowego. Nowy system, nowi gracze, trzeba trochę czasu. Mam nadzieję, że ten klub będzie szedł w górę - mówi nasz rozmówca.
Mourinho? "Żyje futbolem"
W tym sezonie wspiąć się na szczyt będzie ciężko. Najtrudniej zapewne ten ligowy, ale awans do Ligi Mistrzów to plan wymagany. Dostać można się tam na dwa sposoby - ścieżką ligową lub triumfując w Lidze Europy.
- W tym sezonie oni przecież ciągle są w europejskich pucharach, w lidze znajdują się na piątej pozycji. Walczą o najlepszą czwórkę, by zapewnić sobie start w Champions League. Może być ciężko - dodaje zamyślony.
Poborsky po sezonach, w których w klubie pracowali David Moyes czy Louis Van Gaal ceni obecnego trenera z Portugalii. - Myślę, że Mourinho to na ten moment jeden z najlepszych menadżerów. Może wygląda na aroganta, ale o futbolu wie wszystko. Na co dzień żyje futbolem. Mam nadzieję, że dla Diabłów okaże się tym właściwym szkoleniowcem - kończy Czech. Ocena trenera w dużej części zależeć będzie od tego jak zakończy sezon. Wciąż może zdobyć puchar Ligi Europy i zakończyć ligę na podium, ale równie dobrze może zostać w czerwcu z niczym.
Ważne będą już najbliższe dni. W niedzielę o 17:00 Manchester zagra z liderem Premier League - Chelsea. W tygodniu na Old Trafford czeka go rewanż w europejskich pucharach z Anderlechtem. W pierwszym meczu było 1:1.