Premier League. Arsene Wenger zostanie w Arsenalu jeszcze przez rok?

Nie milkną spekulacje dotyczące przyszłości francuskiego menedżera w klubie z Emirates Stadium. - Zdziwię się, jeśli odejdzie. Dlaczego? Bo zdradził mi swoje plany - powiedział na łamach "Daily Express" szkoleniowiec West Bromwich Albion, Tony Pulis.

Wenger pracuje w londyńskim klubie od 1996 roku. Jest tam legendą, ale kibice Arsenalu mają go dość. "Nie dla nowego kontraktu" - transparenty z takim napisem nosili fani stołecznego zespołu przed i po spotkaniu z Bayernem Monachium w Lidze Mistrzów. Na innych napisano m.in. "Wenger odejdź" czy "Każda historia ma swój koniec. Au revoir, Arsene".

67-letni trener dostał od klubu propozycję przedłużenia umowy o dwa lata, ale nie zdradził, czy na nią przystał. - Wiem, co będę robił w przyszłości i wkrótce was o tym poinformuję - powiedział enigmatycznie po porażce 1:3 z West Bromwich Albion.

Chociaż część brytyjskich mediów była już pewna, że Wenger latem zakończy pracę w Arsenalu, to nowego światła sprawie nadał menedżer WBA, Tony Pulis. - Zdziwię się, jeśli odejdzie. Dlaczego? Bo zdradził mi swoje plany - powiedział na łamach "Daily Express". - To najlepszy menedżer w historii Arsenalu. W tym sezonie może jeszcze wygrać Puchar Anglii i zająć miejsce w czołowej czwórce tabeli. To chyba nie jest najgorszy wynik, prawda?

Zdaniem brytyjskich mediów francuski szkoleniowiec miałby zostać na Emirates Stadium jeszcze przez rok. Według kilku źródeł Wenger jest już po rozmowie z zarządem Arsenalu, podczas której poinformował o swojej decyzji i planach.

Anglicy już od miesięcy spekulują kto mógłby zastąpić Wengera na stanowisku menedżera "Kanonierów". Chociaż faworytem bukmacherów jest obecny trener Juventusu - Massimiliano Allegri - to według niemieckiego "Bilda" Arsenal przygląda się także sytuacji Tuchela z Borussii Dortmund.

Londyńczycy zajmują obecnie szóste miejsce w tabeli Premier League. Do prowadzącej Chelsea tracą aż 19 punktów. Do dającej prawo udziału w el. Ligi Mistrzów, czwartej pozycji, "Kanonierzy" tracą sześć punktów. Arsenal ma jednak dwa mecze mniej od zajmującego to miejsce Liverpoolu.

Zobacz wideo
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.