Puchar Anglii. Piłkarze Lincoln po porażce z Arsenalem posprzątali szatnie

Od pierwszej rundy do ostatniego gwizdka ćwierćfinału z Arsenalem pokazywali klasę - komplementuje piłkarzy Lincoln City tabloid "The Sun". Gazeta chwali piłkarzy drużyny z piątej ligi za... pozostawienie po sobie szatni w czystości.

Zespół z Lincoln sprawił jedną z większych niespodzianek w historii FA Cup. Został pierwszą od 103 lat drużyną spoza zawodowych lig, która dotarła do ćwierćfinału Pucharu Anglii. W meczu o półfinał lepsi od drużyny Lincol City byli piłkarze Arsenalu, którzy zwyciężyli aż 5:0. Bramki dla "Kanonierów" zdobyli Theo Walcott, Olivier Giroud, Alexis Sanchez i Aaron Ramsey, a jeden gol był samobójczym trafieniem Luke'a Waterfalla.

Po porażce piłkarze Lincoln poprosili przedstawicieli Arsenalu o odkurzacz, bo chcieli wysprzątać szatnię. Takowy na The Emirates się nie znalazł, gracze z Lincoln poradzili sobie przy użyciu miotły. Sprzątnęli błoto naniesione z boiska, do tego w jedno miejsce złożyli zużyte butelki.

- To nic nadzwyczajnego. Zawsze po sobie sprzątamy - przekonuje Danny Cowley, trener drużyny. - Wcześniej w tym sezonie w fatalnych okolicznościach zremisowaliśmy z Braintree, ale i tak szatnie po sobie zostawiliśmy w porządku. Jeśli tak robią reprezentanci Nowej Zelandii, to i nas stać na takie zachowanie - dodał.

Zobacz wideo
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.