31 sierpnia 2016 roku, jeszcze o godzinie 20 wydawało się, że sprzedaż Kamila Grosickiego do Burnley zostanie dopięta, a Polak spełni swoje marzenie gry w Premier League. Jednak zakulisowe gierki jego klubu z Rennes uniemożliwiły transfer, którego reprezentant Polski wyczekiwał przez całe lato, a dla którego Polak opuścił nawet zgrupowanie reprezentacji Polski, by polecieć do Anglii.
Chociaż cena była uzgodniona - tak przynajmniej wydawało się Burnley - to Rennes na samym finiszu zażądało jeszcze dodatkowych pieniędzy. Angielski klub ku rozpaczy Grosickiego odmówił.
Teraz temat wraca. Menedżer Burnley zastanawia się między dwoma zawodnikami. Maxem Gradelem z Bournemouth i właśnie Kamilem Grosickim.
Świat piłki w szoku! Pep Guardiola, jeden z najwybitniejszych trenerów, zaskoczył wszystkich
Legia Warszawa chce dla niego pobić transferowy REKORD ekstraklasy!
Włoskie media o obsesji Milika. Jeżeli potwierdzi plotki, będzie fenomenem!
"Corriere dello Sport": Przyszłość Grzegorza Krychowiaka wyjaśniona!
Klub, który grał w Lidze Mistrzów, chce młodzieżowego reprezentanta Polski
Piękna żona reprezentanta Polski zachwyciła internautów sylwestrową kreacją [ZDJĘCIA]