Arsenal - Liverpool. Kosmiczny mecz na Emirates Stadium! Show Coutinho!

Za to kochamy angielską piłkę - zero kalkulacji i widowiskowa gra. Liverpool pokonał na wyjeździe Arsenal 4:3, a zawodnikiem meczu został Philippe Coutinho, autor dwóch bramek.

Kibice Arsenalu nie byli zadowoleni, gdy zobaczyli skład na mecz z Liverpoolem. W obronie Rob Holding i Callum Chambers, w pomocy Alex Iwobi czy Francis Coquelin. Arsene Wenger nie mógł skorzystać z odpoczywających po Euro 2016 Mesuta Ozila, Oliviera Giroud czy Laurent Kościelnego. Była duża szansa, że od pierwszej minuty wyjdzie Krystian Bielik, Polak ostatecznie znalazł się poza kadrą meczową.

Spotkanie zaczęło się dobrze dla gospodarzy, Theo Walcott wywalczył rzut karny, jego strzał obronił jednak Simon Mignolet. Minutę później Anglik zrehabilitował się i zdobył bramkę na 1:0. Wtedy jednak swoje show rozpoczął Philippe Coutinho. Brazylijczyk tuż przed przerwą strzelił cudownego gola z rzutu wolnego

W 49 minucie na 2:1 bramkę zdobył Adam Lallana, a kilka minut później gospodarzy znów ukarał Coutinho, strzałem z bliskiej odległości pokonał Petra Cecha. W 63 minucie było już 4:1 dla ekipy Jurgena Kloppa, tym razem trafił Sadio Mane.

Arsenal jednak się obudził, kontaktowe bramki Alexa Oxlade-Chamberlaina i Chambersa sprawiły, że było już 3:4. Ostatecznie Liverpool dowiózł prowadzenie do końca. Zawodnikiem meczu wybrany został oczywiście Coutinho, który jednak nie dotrwał do końca spotkania, złapały go tak mocne skurcze, że musiał opuścić boisko. W tabeli Premier League prowadzi Manchester United, ekipa Jose Mourinho wygrała na wyjeździe z Bournemouth 3:1. W poniedziałek czeka nas jeszcze spotkanie Chelsea - West Ham United.

źródło: Okazje.info

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.