27-letni napastnik Troy Deeney przeżywa najlepszy sezon w karierze. To m.in. dzięki napastnikowi beniaminek z Watford radzi sobie w angielskiej
ekstraklasie tak dobrze. Pomyślelibyście, jakie przygody zawodnik przeżywał jeszcze parę lat temu? Oto autentyczne fragmenty
z poświęconej mu strony na Wikipedii :
"Po dołączeniu do Chelmsley Town, wypatrzył go szef młodzieżowych zespołów Walsall, który pojawił się na meczu tylko dlatego, że spotkanie z udziałem jego syna, które zamierzał obejrzeć, zostało przełożone.
Deeney grał po pijaku, ale strzelił siedem goli w meczu wygranym 11:4. Dostał ofertę okresu próbnego w klubie z League Two, ale
pojechał tam dopiero po tym, jak manager Chelmsley wyciągnął go z łóżka i zapłacił za taksówkę".
Niedługo po dołączeniu do Watford, piłkarz napytał sobie biedy:
"25 czerwca 2012 r. Deeney
został skazany na dziesięć miesięcy więzienia za kopnięcie mężczyzny w głowę podczas burdy. Został zwolniony po niecałych trzech miesiącach, ponieważ okazał skruchę i było to jego pierwsze przewinienie. Wkrótce potem zdał egzamin GCSE [zdają go angielscy uczniowie szkół średnich w wieku 16 lat] z angielskiego, nauk ścisłych i matematyki".
W sumie, całkiem inspirująca historia podnoszenia się po upadku.
Wikipedia nie kłamie
W największej internetowej encyklopedii zdarzają się żarty i głupie wpisy, ale prawdziwość tych danych potwierdził osobiście Deeney:
- Zmiażdżyliśmy ich 11:4, a ja strzeliłem siedem goli, mimo że byłem pijany. W tamtym czasie grałem w piłkę przez sześć dni w tygodniu, ale w głowie i tak miałem
tylko imprezowanie, dziewczyny i dobrą zabawę - przyznał w wywiadzie dla "The London Evening Standard".
- Pan Halsall podszedł do mnie po meczu i powiedział: Kim jesteś? Chciałbyś wpaść na próby do Walsall? Miałem wtedy 17 lat i nie wiedziałem, co to za Walsall, ale w poniedziałek rano manager Chelmsley Town dobijał się do drzwi mojego mieszkania, wyciągnął mnie z łóżka i pożyczył 20 funtów, żebym się tam dostał. Tego dnia zmieniło się moje życie - dodał.