Premier League. Pep Guardiola musi wymyślić Manchester City od nowa

Dyrektorów podebrali Barcelonie, na piłkarzy wydali miliard funtów. Ale dopiero w poniedziałek zatrudnili trenera, który wygrywał Puchar Europy. Latem Manuela Pellegriniego zastąpi w Manchesterze City Pep Guardiola

Sensacji nie ma. Od 2012 r., gdy na Etihad Stadium przybyli Ferran Soriano i Txiki Begiristain, było jasne, że przeniesie się tam Guardiola, nie było tylko wiadomo kiedy. Mansour bin Zayed an-Nahyan wynajął opromienionych sukcesami na Camp Nou dyrektorów, by zbudowali w Manchesterze drugą Barcelonę. Ze świetną szkółką i drużyną podrywającą kibiców z trybun. Kto bardziej nadaje się na szkoleniowca kopii Barçy, jeśli nie najlepszy trener w historii klubu z Katalonii?

Pep Guardiola - brakujące ogniwo Manchesteru City

45-latka od lat kusiły także Chelsea i Manchester United, ale nie miały szans. Soriano opowiadał, że zna rodaka tak dobrze, iż spodziewa się telefonu, gdy tylko Pep zechce przeprowadzić się do Anglii. Wczoraj, po podpisaniu trzyletniej umowy, klub ogłosił, że pierwsze rozmowy z 45-letnim trenerem odbyły się już w 2012 r. po odejściu Guardioli z Barcelony. Wtedy Hiszpan wybrał Bayern. - Niczego nie robiono za moimi plecami, o wszystkim dowiedziałem się miesiąc temu. Mówię o tym, bo chcę zakończyć spekulacje - powiedział w poniedziałek Manuel Pellegrini.

Szkoleniowiec Bayernu (w Monachium zastąpi go Carlo Ancelotti) wydaje się brakującym ogniwem planu, który ma doprowadzić City na europejski szczyt. Przez osiem lat emiraccy szejkowie wydali na piłkarzy miliard funtów, ściągali zwycięzców Ligi Mistrzów (Yaya Touré) i Ligi Europy (Sergio Agüero) oraz gwiazdy najsilniejszych lig kontynentu (Carlos Tévez, David Silva, Jesus Navas, Kevin De Bruyne). Na ławce sadzali jednak trenerów co najwyżej dobrych. Roberto Mancini i Pellegrini wypracowali markę - odpowiednio - we Włoszech i Hiszpanii, ale jednak nie była to marka José Mourinho, Ancelottiego czy właśnie Guardioli. Trzech ostatnich w sumie wygrywało Ligę Mistrzów siedem razy, Mancini i Pellegrini europejskie rozgrywki najwyżej kończyli na półfinale. Sam Guardiola w Barcelonie i Bayernie cieszył się z 19 trofeów.

W Anglii Włoch i Chilijczyk zdobywali mistrzostwo, dokładali krajowe puchary, ale w Europie ponosili klęski. City nigdy nie przebiło się przez 1/8 finału Ligi Mistrzów, zdarzało mu się kończyć fazę grupową z dwoma zwycięstwami (2014/15) i na dnie tabeli (2012/13).

W tym czasie drużyna się postarzała, Pellegrini w tym sezonie wystawia jedenastkę mającą średnio 28,5 roku. W Premier League starsze jest tylko West Bromwich Albion (29,2). Drużyny uważane za faworytów LM są młodsze: Real ma średnią 26,5, Bayern - 27,1, PSG - 27,3, Barcelona - 27,4. Nowy trener będzie zatem musiał wymyślić zespół od nowa, zmian może być tak dużo, że trudno dziś zgadywać, jak będzie wyglądał Manchester według Guardioli.

W dodatku Hiszpanowi przyjdzie pracować w zupełnie innych okolicznościach niż wcześniej. Jego Barcelona w lidze ścigała się tylko z Realem, Bayern w Bundeslidze ściga się właściwie tylko ze sobą. W Premier League jest inaczej, tam czołówka jest bardzo wyrównana, w miejsce w czwórce - dające udział w LM - mierzy przynajmniej sześć klubów.

Globalne "City"

Gdyby jednak Guardiola wprowadził zespół na szczyt, City może się na nim utrzymać latami. Wszystko poza silną drużyną już bowiem ma.

Szejkowie za 200 mln funtów wybudowali szkółkę na wzór La Masii, wysłali w świat skautów, żeby szukali najbardziej utalentowanych juniorów. Dziś akademia City ma tak dobrą opinię, że synów posłali do niej nawet byli piłkarze Manchesteru United Robin van Persie, Phil Neville i Darren Fletcher. Niedawno drużyna City do lat 14 pobiła bardziej utytułowanych sąsiadów z United 9:0. Pierwsi absolwenci szkółki pomagają już nawet seniorom, 19-letni Nigeryjczyk Kelechi Iheanacho zdobył w tym sezonie osiem bramek, w sobotę ustrzelił hat tricka w meczu Pucharu Anglii z Aston Villą.

Soriano odpowiada za ekspansję imperium na inne kontynenty. City Football Group oprócz drużyny z Etihad Stadium zarządza też Melbourne City FC, New York City FC, jest współwłaścicielem Yokohama F. Marinos. Dwa pierwsze mają logo, barwy i koszulki wzorowane na tych z Manchesteru. Wszystko po to, by - jak przyznaje Soriano - zbudować organizację globalną.

Do tego potrzeba jednak spektakularnego sukcesu najważniejszej drużyny. Najlepiej w Pucharze Europy. Guardiola nadaje się idealnie, jeszcze nigdy (!) jego drużyna nie skończyła tych rozgrywek przed półfinałem.

Hiszpan w Anglii spotka Jürgena Kloppa z Liverpoolu, z którym jeszcze niedawno rywalizował w Bundeslidze. Gdyby Chelsea namówiła Diego Simeone, a Manchester United - Mourinho, nie byłoby wątpliwości, że najlepsi piłkarze grają w Hiszpanii, ale najlepsi trenerzy pracują w Premier League.

Lewandowski w formie. Ronaldo katem Espanyolu, a Kuciak robi kółeczka na pożegnanie [MEMY WEEKENDU]

Zobacz wideo
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.