Premier League. Manchester United znokautowany przez Arsenal

Arsenalowi wystarczyło 20 minut na rozstrzygnięcie losów niedzielnego hitu ligi angielskiej. Kanonierzy rozbili Manchester United 3:0 i awansowali na drugie miejsce w tabeli.

Niektórzy kibice nie zdążyli jeszcze wygodnie usiąść w fotelach, a David de Gea musiał wyciągać piłkę z siatki. Koncertową akcję Arsenalu pięknym strzałem piętą wykończył niezwykle efektowny tego dnia Alexis Sanchez. Niespełna minutę później było już 2:0. Gospodarze dali kolejny popis gry zespołowej, wymieniając kilka podań z pierwszej piłki. Na końcu akcji Theo Walcott wyłożył futbolówkę do Oezila, który mierzonym strzałem podwyższył wynik.

Arsenal prowadził, ale nie zamierzał na tym poprzestać. Obrońcy "Czerwonych Diabłów" cały czas mieli sporo pracy. W 19. minucie nie potrafili się z niej wywiązać, bo Sanchez bez problemu ograł Darmiana, Matę i pięknym strzałem sprzed pola karnego zadał Manchesterowi ostateczny cios.

W pierwszej połowie United zdołał odpowiedzieć tylko jedną składną akcją, zakończoną strzałem Martiala. Francuz przegrał jednak pojedynek z Petrem Cechem.

Drugą odsłonę goście rozpoczęli od dwóch zmian. Na niewiele się to zdało, choć od tego momentu podopieczni van Gaala częściej utrzymywali się przy piłce. Przewaga nie przenosiła się na sytuacje bramkowe. Co więcej, w końcówce Arsenal mógł strzelić jeszcze dwa gole. Najlepszą okazję zmarnował Chamberlain, który w doliczonym czasie gry trafił w poprzeczkę.

"Oho, Lewandowski mu się włączył!". Memy po pięciu golach Sergio Aguero

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.