Były zawodnik warszawskiej Legii znów czaruje kibiców swoją grą. Początek sezonu w Championship dla Orlando Sa nie był najlepszy. Teraz niesforny napastnik zaczyna się rozkręcać - po strzeleniu gola 29 sierpnia w wygranym 3:1 spotkaniu z Brendford Portugalczyk zaliczył kapitalny mecz przeciwko Ipswich.
Sa pierwszego gola strzelił w 7. minucie strzałem głową, a asystę przy tym trafieniu zaliczył Nick Blackman. Na gola Ipswich nie trzeba było długo czekać, cztery minuty później wyrównał Freddie Sears.
Były gwiazdor Legii Warszawa odpowiedział niemal natychmiast. W 14. minucie po indywidualnej akcji sprytnym strzałem pokonał bramkarza gości. Wynik podwyższył na początku drugiej połowy, rozgrywający również dobre zawody Blackman. Ten sam zawodnik w 63. minucie idealnie podał do Orlando Sa i było już 4:1. Tym samym Portugalczyk skompletował pierwszego w tym sezonie hat tricka. Na trzy minuty przed końcem meczu dzieła zniszczenia dokonał Oliver Norwood.
Opiekun Reading FC Steve Clark powiedział po meczu: - Orlando to typowy snajper. Po spotkaniu z Brendford stwierdził, że strzeliłby jeszcze więcej goli. I zrobił to właśnie dziś.
Czy rozpoznasz reprezentacje piłkarskie po koszulkach? [QUIZ]