Arsene Wenger miał być trenerem Realu Madryt. "Bardzo się o to starałem"

- Francuz był bliski zostania szkoleniowcem "Królewskich", jednak ze względu na specyfikę La Ligi, nigdy nim nie został - powiedział były prezes hiszpańskiej drużyny.

Latem 2015 roku Florentino Perez namaścił Rafę Beniteza na nowego szkoleniowca Realu Madryt. Wielu sympatyków "Los Blancos" przyjęło tę wiadomość bardzo sceptycznie. Były prezes "Królewskich" Ramon Calderon, oznajmił mediom, że miał innego kandydata na to stanowisko. Jednak pomimo wielu prób Arsene Wenger nigdy nie został zatrudniony w Madrycie, chociaż on również wyrażał wstępne zainteresowanie.

- Wydaje mi się, że każdy piłkarz i trener, na różnym etapie kariery, marzy o dołączeniu do Realu Madryt. Zwłaszcza jeśli przez kilkanaście lat pracuje w jednym klubie w Anglii. Pamiętam, że Arsene był bardzo zainteresowany. Dobrze mieć trenera, który ma długoterminowy plan. Jednak specyfika Premier League pozwala menedżerom pracować w jednym klubie przez bardzo długi okres. W Hiszpanii jest to niemożliwe. Kibice oraz media żądają wyłącznie zwycięstw i pucharów, w Anglii trenerzy są obdarzeni wielkim wsparciem od klubu, Wenger jest tego najlepszym dowodem. - Powiedział prezes "Królewskich" w latach 2006-9.

Arsene Wenger jest menedżerem Kanonierów od 1996 roku. Francuz zaledwie trzykrotnie triumfował z nimi w Premier League.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.