Puchar Anglii. Bramkarz Preston: Rooney przeprosił mnie za nurkowanie

- Powiedział, że była to dla niego dobra szansa na wywalczenie rzutu karnego i dlatego ją wykorzystał - zdradził Thorsten Stuckmann.

Wciąż nie milkną echa poniedziałkowego meczu pomiędzy Manchesterem United a Preston North End rozegranego w ramach Pucharu Anglii. "Czerwone Diabły" wygrały 3:1 i awansowały do kolejnej fazy. I nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie sytuacja z 88. minuty. Wówczas Wayne Rooney "zanurkował" w polu karnym, czym nabrał sędziego, który bez namysłu wskazał na wapno. Chwilę później Anglik skutecznym strzałem ustalił wynik spotkania.

Po meczu na Rooneya spadła za to ogromna fala krytyki. Piłkarzowi oberwało się nie tylko od kibiców, ale także od kilku byłych piłkarzy.

"Rooney mógł utrzymać się na nogach i uniknąć wślizgu bramkarza. Zdecydował się zasymulować i oszukać arbitra" - napisał na Twitterze były zawodnik Southampton i reprezentacji Anglii Matt Le Tissier. "Nawet nie próbujcie go usprawiedliwiać" - dodał w innym wpisie.

Oliwy do ognia dolał bramkarz Preston North End, który w jednym z wywiadów wyznał, że Rooney przyznał się do naciągnięcia sędziego. - Poszedł do mnie i mnie przeprosił. Powiedział, że była to dla niego dobra szansa na wywalczenie rzutu karnego i dlatego ją wykorzystał. Nie było mowy o rzucie karnym - wyjaśnił.

- Gdyby podobna sytuacja miała miejsce pod przeciwną bramką, to jestem przekonany, że sędzia zareagowałby zupełnie inaczej.

Samuel Eto'o kupił posiadłość przeklętą przez klątwę Tutenchamona [ZDJĘCIA]

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.