Premier League. Fantastyczne derby Londynu. Liga angielska ma dwóch liderów

Tottenham po wielkiej strzelaninie pokonał Chelsea 5:3. To był jeden z najlepszych meczów w tym sezonie i znakomita wizytówka ligi angielskiej. Bohaterem spotkania został strzelec dwóch bramek - Harry Kane.

To był mecz z serii tych, które mogłyby trwać w nieskończoność. Już od pierwszej minuty nie brakowało szybkich i składnych akcji oraz stwarzania sytuacji pod jedną i drugą bramką. W spotkanie nieco lepiej weszli gospodarze, ale to Chelsea w 18. minucie wyszła na prowadzenie. Eden Hazard minął dwóch rywali i oddał strzał, po którym piłka uderzyła w słupek. Na szczęście dla piłkarzy "The Blues" wylądowała pod nogami Oscara. Brazylijczyk co prawda skiksował, ale przez przypadek dograł do dobrze ustawionego Diego Costy, który dopełnił formalności. Po dwóch kwadransach to goście zaczęli dyktować tempo gry, a gola zdobył Tottenham. Znakomicie dysponowany tego wieczoru Harry Kane przeprowadził akcję w stylu Garetha Bale'a i z blisko 25. metrów płaskim strzałem pokonał bezradnego bramkarza. Dziesięć minut później podopieczni Mauricia Pochettino zadali rywalowi dwa zabójcze ciosy. Najpierw do bramki trafił Danny Rose, dobijając strzał Nacera Chadliego, a następnie tuż przed przerwą rzut karny na gola zamienił Townsend.

Mourinho szybko zareagował na sytuację na boisku i już po przerwie do gry desygnował Ramiresa (zmienił Oscara). To miało pozwolić jego drużynie na huraganowe ataki, które jednak nie nadchodziły. Nadszedł za to czwarty gol dla Tottenhamu. Kane znów dał o sobie znać. Tym razem łatwo poradził sobie z obrońcami i ładnym, technicznym strzałem pokonał Courtoisa. Goście odpowiedzieli w 60. minucie za sprawą niesamowitej akcji duetu Hazard -Fabregas. Wszystko zaczęło się od prostego błędu obrońcy, który stracił piłkę na własnej połowie. Z prezentu skorzystał Hazard i zagrał na "klepkę" z Fabregasem. Hiszpan obsłużył Belga idealnym podaniem, zaliczając 14. asystę w tym sezonie. Druga stracona bramka nie wyprowadziła "Kogutów" z równowagi. 20 minut później piątego gola dla gospodarzy strzelił Nacer Chadli. Akcja była bliźniaczo podobna do tej, którą przeprowadził Kane. Z tym że piłka po uderzeniu przez Belga po drodze odbiła się od nogi obrońcy, uniemożliwiając bramkarzowi skuteczną interwencję. Wynik meczu ustalił John Terry, zamykając akcję przeprowadzoną przez Ivanovicia.

Chelsea przegrała drugi mecz w tym sezonie. Wykorzystał to Manchester City, który dzięki zwycięstwu z Sunderlandem (3:2) zrównał się z "The Blues" liczbą punktów. Co ciekawe, obie drużyny mają taki sam bilans bramkowy, co oznacza, że w tym momencie Premier League ma dwóch liderów.

Tottenham awansował na piąte miejsce. Do Chelsea traci 12 "oczek".

Zobacz wideo
Czy mecz Tottenham - Chelsea był najlepszych spotkaniem w Premier League w tym sezonie?
Więcej o:
Copyright © Agora SA