W 78. minucie rezerwowy Bafétimbi Gomis wykorzystał idealne dośrodkowanie z lewej strony Jeffersona Montero. 29-letni Francuz, przebywający na boisku od 120 sekund, strzałem głową pokonał bramkarza Arsenalu Wojciecha Szczęsnego.
Swansea wyrównało trzy minuty wcześniej po bramce Gylfiego Sigurdssona. Islandczyk idealnie przymierzył z rzutu wolnego. Szczęsny, choć wyciągnął się jak mógł, nie zdołał sięgnąć piłki.
Ale katastrofy Arsenalu nic nie zapowiadało. Londyńczycy prowadzili po błyskawicznej kontrze z 63. minuty, kiedy wbiegający z prawej strony Danny Welbeck oszukał w polu karnym stopera Swansea Ashleya Williamsa i podał do Alexisa Sancheza, który z kilku metrów wbił pierwszego gola. Łukasz Fabiański, były golkiper Arsenalu, był bez szans, ale 120 sekund wcześniej 29-letni bramkarz walijskiego zespołu obronił groźny strzał Santiego Cazorli. Jeszcze przed przerwą Fabiański w świetnym stylu zatrzymał uderzenie Welbecka. Szczęsny miał mniej pracy. W 36. minucie wybił piłkę po strzale z kilku metrów Marvina Emnesa.
Porażka Arsenalu oznacza, że piłkarze Arsena Wengera tracą do prowadzącej Chelsea aż 12 punktów. W tabeli zajmują szóste miejsce. O pozycję wyżej jest Swansea.
I Fabiański, i Szczęsny zostali powołani na mecze kadry z Gruzją (el. Euro 2016) i ze Szwajcarią (spotkanie towarzyskie).
Loew, Ancelotti czy Simeone? Który trener był najlepszy w 2014 roku?