Zagłosuj na aplikację Sport.pl LIVE!
Ale to miałoby stanowić tylko część tej współpracy. Erdal Torunogullari z zarządu Besiktasu niedawno spotkał się z przedstawicielami Chelsea. Jak twierdzi, oba kluby miałyby ze sobą kooperować w zakresie pierwszych zespołów oraz akademii. Dodatkowo wspierałyby się w zakresie treningów oraz skautingu.
Chelsea jest znana z gromadzenia dużej liczby piłkarzy we własnych szeregach. Tylko w tym sezonie wypożyczonych zostało 26 piłkarzy. Ich polityka budzi spore kontrowersje, ale nic nie wskazuje na to, by w przyszłości miała się ona zmienić. "The Blues" bardzo chętnie wysyłają swoich podopiecznych chociażby do holenderskiego Vitesse Arnhem - obecnie przebywają tam Josh McEachran, Bertrand Traore czy Wallace - ale ostatnio napotkali poważną przeszkodę. Kluby zainteresowane wypożyczeniami nie zawsze były w stanie płacić pełnych pensji tych piłkarzy.
Na przykład Gael Kakuta dołączył do Rayo Vallecano, ale Hiszpanie są w stanie płacić zaledwie część jego zarobków. Wobec tego Kakuta musiał zgodzić się na ich obniżkę, gdyż Chelsea nie chce dokładać się do pensji wypożyczanych zawodników. Umowa z Besiktasem powinna rozwiązać ten problem, zwłaszcza że w Turcji wchodzi w życie nowa, lukratywna umowa telewizyjna. Latem turecki klub sprowadził z Chelsea Dembę Ba.