Oezil przyzwyczajony jest do negatywnych opinii pod swoim adresem. Twierdzi, że zawsze był łatwym celem dla krytyków, ale nie zamierza się tym przejmować. Niemiecki piłkarz odpowiedział malkontentom swoją
grą w występie przeciwko Aston Villi. Zdobył on pierwszego gola w tym spotkaniu, a przy następnym asystował. 25-latek jest bacznie obserwowany przez wszelkich ekspertów oraz kibiców, odkąd został sprowadzony na Emirates za rekordową, w klubie, sumę 42,5 milionów euro. Oezil nie zamierza jednak, by niepochlebne opinie zaburzyły jego pracę w Arsenalu.
- Nie gram po to, żeby komukolwiek cokolwiek udowadniać. Skupiam się na Arsenalu - powiedział Oezil dla niemieckiej agencji prasowej DPA. - Wydaję mi się, że jestem częściej krytykowany niż inni piłkarze. To mi się zdarzało w Bundeslidze, ale w
Realu Madryt również. Dopiero co rozpoczęliśmy sezon. Mamy nowych piłkarzy na kluczowych pozycjach. Musimy się zgrać, a na to potrzebujemy trochę czasu. Z dnia na dzień nie zacznie wszystko dobrze funkcjonować. Dziesięć tygodni temu zostałem wybrany do jedenastki sezonu w Anglii (w ankiecie przeprowadzanej na stronie
Premier League). Zostałem również mistrzem świata. Teraz po kilku spotkaniach zostało to podważone. To dziwne, ale ja wiem, co mogę zaoferować - dodał rozgrywający Kanonierów.
Oezil prawdopodobnie nie wystąpi w meczu przeciwko Southampton w ramach Capital One Cup. W sobotę zaś jego zespół zmierzy się z Tottenhamem. Derby północnego Londynu rozegrane zostaną na Emirates i Oezil po raz kolejny będzie w centrum uwagi. Po swojej stronie ma jednak menedżera Arsenalu, Arsene'a Wengera, który po sobotnim spotkaniu powiedział, że jeszcze raz zapłaciłby za Niemca 42 milionów euro.