Najciekawszy był początek spotkania. Już po 16 minutach było 2:1 dla gospodarzy. Wynik w trzeciej minucie otworzył Pablo Zabaleta, dobijając piłkę, którą po strzale Sergio Aguero zdołał odbić Ben Foster. Siedem minut później było 2:0. Aguero ogłupił obrońców w polu karnym i uderzył nie do obrony.
W odpowiedzi goście zdobyli chyba jeszcze ładniejszą bramkę. Stephane Sessegnon podał piłkę do Mateja Vydry, ten oddał ją Grahamowi Dorransowi, który przerzucił ją nad obrońcą i uderzył z woleja tuż obok słupka.
Jeszcze przed przerwą Manchester ponownie odskoczył na dwie bramki, gdy gola po rzucie rożnym zdobył Martin Demichelis. Jak się później okazało, było to ostatnie trafienie w meczu. Druga połowa toczyła się w wolnym tempie i obie drużyny miały pojedyncze szanse na zmianę rezultatu.
W 70. minucie boisko na noszach opuścił David Silva. Powodem była kontuzja kostki, na którą skarżył się już wcześniej. Nie wiadomo, czy w tym sezonie wróci jeszcze na boisko.
Dzięki wygranej City zmniejszyli stratę do Liverpoolu do sześciu punktów, mają jednak jeden mecz zaległy. West Bromwich pozostał na 16. pozycji.
Korzystasz z Gmaila? Zobacz, co dla Ciebie przygotowaliśmy